Site icon Portal informacyjny STRAJK

Za Europą w Warszawie. „Wygramy, bo to my mamy rację”

"Targowica" zamierza obchodzić Dzień Europy. Narodowcy protestują. fot. wikimedia commons

Dziesięć tysięcy według organizatorów, ponad trzy razy mniej wedle policji – tyle obywatelek i obywateli przyszło w Warszawie na dzisiejszy marsz pod hasłem „Kocham Cię, Europo!”.

www.flickr.com/photos/theo_reth/

Większość wystąpień i skandowanych haseł dotyczyło Unii Europejskiej, ale nie zabrakło krytyki rządu także w innych aspektach jego działania. Poseł PO Michał Szczeba wychwalał Donalda Tuska, a także zapewniał, że wszyscy Polacy są „entuzjastycznymi Europejczykami, czujemy się (w Europie – przyp. AR) jak w domu”. Głos zabrały organizatorki strajku kobiet oraz przedstawiciele ruchu sprzeciwiającego się reformie edukacji szykowanej przez PiS.

Lider Nowoczesnej Ryszard Petru wieszczył, że jeśli nic się nie zmieni, Polska znajdzie się poza UE. Jego zdaniem Warszawa albo będzie jednym z kluczowych państw we wspólnocie, albo zostanie z niej wyrzucona. Polityk wzywał do zjednoczenia sił różnych partii i organizacji pozarządowych w nowym ruchu „Polska w Europie”. Bardziej pewny co do przyszłości Polski był były prezydent Bronisław Komorowski. Z tą samą pewnością siebie, którą prezentował swojego czasu w przegranej kampanii stwierdził, że „Nie damy wyprowadzić Polski z projektu, który jest gwarancją naszego bezpieczeństwa, rozwoju i postępu cywilizacyjnego. Obronimy członkostwo Polski w UE, wygramy, bo my mamy rację”.

Nad głowami demonstrujących powiewały, tradycyjne już na marszach KOD, flagi unijne, a także hasła „Europe We Love You”, „Polak, Węgier dwa pacanki” czy „Zapluty karzeł Europy 1:27”.

Zważywszy na rozmach, z jakim organizatorzy reklamowali wydarzenie, nawet górne szacunki frekwencji rozczarowują – na wydarzenia firmowane przez KOD i liberalną opozycję przychodziło już po kilkakrotnie więcej. Ruch społeczny zainspirowany przez powstanie KOD wyraźnie stracił impet, nie przyciąga już nowych protestujących, a głównie kieruje swoje apele do już przekonanych, którzy i tak zamierzali głosować na liberałów. Mimo to sympatycy KOD po zakończeniu marszu byli raczej zadowoleni.

Exit mobile version