Jesienią ubiegłego roku Czarny Protest kobiet powstrzymał drakońskie prawo antyaborcyjne. Czy zbliża się dzień, gdy znowu trzeba będzie wyjść na ulice?
Niepokojące zapowiedzi wygłosił w wywiadzie dla „Gościa Niedzielnego” sam Jarosław Kaczyński. Niby zauważył, że w Polsce nie wszyscy są katolikami i nawet on musi się z tym pogodzić. Z drugiej jednak strony zaznaczył, że jego partia ma wielkie plany. – Chcemy utrzymać władzę, aby zmieniać nasze państwo, ale także, by nie pozwolić na niszczenie tradycyjnych wartości – oznajmił. W ramach ochrony wartości PiS zamierza m.in. wykonać kolejne podejście do kwestii przerywania ciąży. Kaczyński roztoczył przed katolickimi czytelnikami wizję wprowadzenia zakazu tzw. aborcji eugenicznej. Tym nienaukowym terminem środowiska „obrońców życia” określają możliwość usunięcia ciąży z uwagi na nieodwracalne uszkodzenia płodu.
– Sądzę, że zakaz aborcji eugenicznej ma szanse na wprowadzenie w stosunkowo nieodległym czasie, choć w nieco inny sposób, niż próbowano do tej pory – groźnie zabrzmiały słowa prezesa PiS.
Na razie wiadomo, że w sierpniu do Sejmu najpewniej wpłynie projekt obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej „Zatrzymaj aborcję”, pod którą podpisy będzie zbierać Fundacja Życie i Rodzina. To z nią związana jest Kaja Godek. Fundacja zasłynęła w ostatnim roku m.in. organizacją wystaw, na których wbrew powszechnie uznanym badaniom naukowym przekonywano, że homoseksualiści żyją przeciętnie 15-20 lat krócej, a także są cztery razy bardziej skłonni do zabijania (sic!).