Site icon Portal informacyjny STRAJK

Zamachowiec z Berlina zastrzelony w Mediolanie

twitter.com

24-letni Tunezyjczyk Anis Amri, domniemany sprawca masakry w berlińskiej dzielnicy Charlottenburg, zginął podczas zatrzymania przez włoskie służby. W poniedziałek zabił 12 osób wjeżdżając 40-tonową ciężarówką w tłum podczas jarmarku bożonarodzeniowego.

Mężczyzna zginął dziś o 3:00 nad ranem na rogatkach Mediolanu. Został zatrzymany do rutynowej kontroli przez policję. Kiedy funkcjonariusz poprosił go o dokumenty, Amri sięgnął po pistolet. Doszło do wymiany ognia, która zakończyła się śmiercią terrorysty. Podczas strzelaniny ranny został policjant. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Tożsamość zabitego mężczyzny potwierdziły włoskie władze. – Nie mamy żadnych wątpliwości, że to Anis Amri – powiedział minister spraw wewnętrznych Marco Minniti.

24-letni Tunezyjczyk przez ostatnie dni był najbardziej poszukiwanym człowiekiem w Europie. Nad jego znalezieniem pracował Interpol oraz służby wszystkich krajów Starego Kontynentu. Jeszcze wczoraj, według większości doniesień medialnych, zamachowiec prawdopodobnie przebywał w Niemczech lub Danii. Możliwe, że próbował opuścić Europę, zmierzając na południe.

Anis Amri przybył do Europy w marcu 2011 roku, docierając na tratwie na wyspę Lampedusa. Od początku miał problem z dostosowaniem się do zasad współżycia społecznego, jednak nie ma dowodów na to, że wyrażał fascynację islamskim fundamentalizmem. Próbował podpalić szkołę, z której został wcześniej wyrzucony, za co włoski sąd skazał go na cztery lata więzienia. Siedział w zakładach karnych na Sycylii, a w lipcu 2015 roku, po zakończeniu odbywania, pojawił się w Republice Federalnej Niemiec. Próbował zalegalizować pobyt w Badenii-Wirtembergii. Podawał się zamiennie za Tunezyjczyka, Egipcjanina i Libańczyka. Używał pięciu nazwisk. Kontakt ze strukturami Państwa Islamskiego nawiązał prawdopodobnie we włoskim więzieniu lub już podczas pobytu w RFN.

Exit mobile version