Wraca sprawa wydarzeń z 16-17 grudnia pod Sejmem. Warszawska prokuratura postawiła dwóm osobom zarzuty uniemożliwiania pracy reporterowi i znieważenia dziennikarza.
Oskarżeni twierdzą, że to represje polityczne. Są kolejne zarzuty w związku z awanturą, która miała miejsce pod budynkiem parlamentu podczas ostatniego kryzysu politycznego. Przypomnijmy, doszło wtedy do przepychanek i ostrej wymiany zdań pomiędzy uczestnikami zorganizowanej przez opozycję demonstracji, a dziennikarzami Telewizji Polskiej. W ubiegłym tygodniu policja opublikowała zdjęcia 20 osób, które brały udział w zajściach. Część z nich usłyszała już zarzuty w ubiegłym tygodniu. Teraz dołączyli do niech Jarosław Malicki i drugi mężczyzna, którego personaliów nie ujawniono. Jak podaje portal wirtualnemedia.pl Malicki usłyszał zarzut uniemożliwiania reporterowi TVP Info prowadzenia relacji, a inna osoba – znieważenia dziennikarza.
Prokuratura postawiła dziś zarzut utrudniania krytyki prasowej J. Malickiemu. 17.12 zasłaniał reportera TVP Info plakatem „PiS wynocha” pic.twitter.com/ajOi8PdtWL
— Łukasz Woźnicki (@lukaszwoznicki) January 24, 2017
Jarosław Malicki 16 grudnia wymachiwał przed twarzą dziennikarza kartonem z napisem „PiS wynocha”. Miała to być forma sprzeciwu wobec naruszania standardów demokracji i parlamentaryzmu. Jego zachowanie spotkało się z krytyką części środowiska dziennikarskiego i Press Club Polska. Sam oskarżony uważa, że zarzuty są formą represji.
– Nie przyznałem się do zarzucanego mi czynu. Mam wrażenie, że cała sprawa wygląda na bardzo polityczną, na strzelanie z armat, kolubryn do komara i je jestem tym nieszczęsnym komarem -mówi Malicki, cytowany przez wirtualnemedia.pl. Drugi z przesłuchanych we wtorek mężczyzn, chcący zachować anonimowość, usłyszał zarzuty znieważenia dziennikarza oraz utrudniania krytyki prasowej.