Site icon Portal informacyjny STRAJK

Zemsta skrajnej prawicy? Policja najechała ośrodek tropiący rasistów

wikipedia commons

Dziś rano białostoccy policjanci weszli do siedziby Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Zabezpieczono komputery i telefony komórkowe. Warto pamiętać, że w listopadzie ubiegłego roku zniszczenie organizacji zapowiadał Jacek Międlar, były ksiądz i gwiazda skrajnej prawicy.

Informacja została potwierdzona przez białostocką prokuraturę, tę samą, której działania w 2013 roku ośmieszył założyciel ośrodka Rafał Gaweł. Antyfaszystowski działacz nagłośnił wówczas sprawę umorzenia śledztwa w sprawie swastyki, używanej przez jedną z lokalnych grup skrajnie prawicowych. Prokuratura uznała, że symbol nie propaguje nazizmu, a jest jedynie azjatyckim symbolem szczęścia. Od tego czasu Gaweł miał na pieńku ze śledczymi. W jego sprawie prowadzone jest postępowanie w sprawie oszustw finansowych, niepłacenia kontrahentom za zamówione towary i niespłacenia 200 tys. pożyczki z banku. Oskarżony uważa, że są to działania mające wszelkie cechy zemsty za jego demaskatorską działalność.

Gaweł był również wielokrotnie zastraszany przez prawicowych ekstremistów. Po tym jak kilka razy opisał nienawistne seanse nienawiści Jacka Międlara, ten w listopadzie 2016 roku złożył wniosek o delegalizację jego organizacji. „Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, będący organizacją pozarządową i działający w ramach Stowarzyszenia Trzyrzecze, jest odpowiedzialny za blokowanie facebookowych profili, permanentne zohydzanie, deprecjację i obrzucanie inwektywami patriotów, katolików i narodowców” – pisał Międlar w donosie, w którym zarzucał Gawłowi również „działanie antypolskie” i kierowanie obraźliwych określeń – „faszyści”, „naziści”, „rasiści”, „ksenofobowie” pod adresem „miłujących Boga i Ojczyznę”. Międlar jako jeden z pierwszych zareagował na wejście policji do siedziby ośrodka. Oczywiście – triumfalnie.
D
Exit mobile version