Site icon Portal informacyjny STRAJK

Zima pogłębia dramat uchodźców na greckich wyspach. Czy przyjmą ich Niemcy? Tamtejsza prawica pozostaje bezduszna

fot. flickr.com/EU Humanitarian Aid and Civil Protection

Szef MSW Niemiec Horst Seehofer (CSU) potwierdził we wtorek, że dopóki on pełni funkcję ministra, Republika Federalna nie ściągnie do siebie żadnych dodatkowych uchodźców ponad ustalone kwoty. Tymczasem Komisja Europejska i niemiecka lewica oraz Zieloni apelują o reakcję, bo ludzie koczujących w obozach na greckich wyspach znajdują się w coraz bardziej dramatycznym położeniu.

Obozy są przepełnione. Na jedno miejsce przypada 6-8 osób. Z tego powodu obok oficjalnych kwaterunków tworzą się slumsy. Mieszkańcy to w dużej mierze Syryjczycy i Afgańczycy, ale też obywatele Iraku czy Konga.  Mieszkają w fatalnych warunkach, prowizoryczne schronienia nie zapewniają dostatecznej ochrony przed zimową pogodą. Panuje chłód i wilgoć. Obozowiska toną w błocie i śmieciach, ponieważ poza pojedynczymi punktami nie są one zbierane

A zima jeszcze pogarsza warunki na Chios i innych wyspach. Zimno zwiększa ryzyko chorób, szczególnie w nieogrzanych, lichych namiotach. Z drugiej strony próby gotowania czy ogrzewania ogniskami czy piecykami grożą poparzeniami, a nawet wybuchem pożarów. We wrześniu jedna osoba zginęła w pożarze obozie na wyspie Lesbos. Działające na miejscu organizacje zwracają uwagę, że kryzys humanitarny nie jest tam zaskoczeniem – sytuacja jest przewidywalna, pogarsza się w każdą zimę i można jej uniknąć.

Wczoraj Komisja Europejska ponowiła swój apel do Niemiec i innych państw unijnych, by okazały solidarność i przyjęły do siebie nieletnich migrantów  przebywających bez opieki dorosłych w przepełnionych obozach dla uchodźców w Grecji. Zaznaczyła, że większość z nich stanowią nie dzieci, tylko młodociani.

Jak podaje National Centre for Social Solidarity dla tych ponad 5000 nieletnich istnieje w obozach dla uchodźców tylko 2216 odpowiednich miejsc. Brakuje zatem blisko 3000 miejsc.

Dwa tygodnie temu podobny apel wygłosił szef niemieckich Zielonych Robert Habeck, który wystąpił z postulatem,  by sprowadzić do kraju cztery tysiące dzieci z greckich wysp. Odezwa spotkała się jednak z odmową rządu za sprawą Horsta Seehofera, lidera sojuszniczki CDU – bawarskiej CSU – partii zdecydowanie bardziej konserwatywnej, a obecnie zagrożonej przez prawicowych radykałów z Alternatywy dla Niemiec, co wpływa na zaostrzenie jej stanowisk w sprawie migrantów.

Seehofera skrytykował też premier Dolnej Saksonii Boris Pistorius (SPD): – Nie możemy dłużej przyglądać się bezczynnie tej nędzy – powiedział berlińskiemu dziennikowi „Der Tagesspiegel”.  Polityk mówił o oczywistych działaniach, które jawią się jako konieczność i które „jesteśmy winni sobie samym i naszym wartościom”. Gotowość do przyjęcia nieletnich uchodźców zasygnalizowały też Berlin i Turyngia.

 

Exit mobile version