Przed dzisiejszym spotkaniem piłkarskiej Ligi Europy pomiędzy SSC Napoli a Legią Warszawa doszło do ulicznych zamieszek. Według relacji miejscowych mediów przybysze z Polski starli się z policją i sympatykami włoskiego klubu.
Po sierpniowych wyczynach kiboli Lecha Poznań, którzy zdemolowali przestrzeń publiczną przed meczem w Sarajewie, tym razem na arenie międzynarodowej zaprezentowali się stadionowi bandyci z Warszawy. Do Neapolu przyjechało ich kilkuset. Część wybrała transport lotniczy, większość jednak dotarła na miejsce busami i prywatnymi samochodami. Wkrótce doszło do zamieszek. Jak podaje dziennik „La Gazetta Dello Sport”, stroną agresywną byli Polacy, którzy zaatakowali fanów Napoli w okolicach dworca Garibaldiego w środę ok. godz. 22:30. Kiedy na miejscu pojawiła się policja, kibole obrzucili funkcjonariuszy petardami oraz fragmentami powyrywanych ławek. Burdy trwały przez kilka godzin, sytuację udało się opanować dopiero w godzinach nocnych.
VIDEO #NapoliLegia, scontri tra ultrà, la polizia interviene https://t.co/s6yX3BL2FV #calcio #news
— LaGazzettadelloSport (@Gazzetta_it) grudzień 10, 2015
Napoli searching for the Legia lads last night pic.twitter.com/MTmUyGpXPX — It’s an ultra life (@itsultralife01) grudzień 10, 2015
Lokalna policja zaprezentowała rano „sprzęt”, który został skonfiskowany zatrzymanym Polakom.
#Napoli Notte di #scontri #risse e #guerriglia: tifosi della Legia contro i napoletani https://t.co/2avIZYOoWb pic.twitter.com/OfAaH9KD17
— CorriereMezzogiorno (@corrmezzogiorno) grudzień 10, 2015
Wydarzenia, które miały miejsce minionej nocy we włoskim mieście nie przebiją jednak największego „wyczynu” polskich kiboli w ostatnich latach. W 2007 roku w Wilnie zadymiarze z Warszawy urządzili demolkę stadionu miejscowej Vetry, a następnie zaczęli dewastować ulice litewskiej stolicy, skandując, że „Wilno jest polskie”. Legia została wówczas wykluczona z międzynarodowych rozgrywek na kolejny rok. Czy i tym razem doczekamy się reakcji europejskiej federacji?
[crp]