Medalistka Igrzysk Olimpijskich i mistrzostw świata w windsurfingu już brylowała na salonach patriotycznej prawicy świętując honorowe członkostwo Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. A potem Związek przyznał, że przyznanie honorowego członkostwa było niezgodne z prawem.
Ostatnio Zofia Klepacka bardziej niż z osiągnięć sportowych znana jest z jednoznacznie wyrażanych homofobicznych poglądów. Za to spadła na nią fala krytyki ze strony krytykowanych środowisk i jego zwolenników, jak i demonstracyjne wsparcie ze strony prawicy. Klepacka od dawna deklaruje się jako krytyk otwartego społeczeństwa i gorliwa katoliczka.
W poniedziałek w stołecznym Centrum Szembeka świętowano nadanie Klepackiej honorowego członkostwa organizacji kombatantów Armii Krajowej. Tytuł ten nadał jej okręg Warszawa Wschód ŚZŻAK. O randze uroczystości i znaczeniu Klepackiej dla obecnej władzy świadczy obecność na uroczystości grupy PiS-owskich oficjeli: wiceministra sportu i turystyki Anny Krupki, posła PiS Andrzeja Melaka, szefa gabinetu Ministra Obrony Narodowej Łukasza Kudlickiego oraz księdza kapelana Jerzego Błaszczaka. Ten ostatni nie pozostawił wątpliwości, za co sportsmenka została wyróżniona:
– To świadectwo: nie dam moich dzieci na poniewierkę, na poniżenie programem, którym chcą upodlić człowieka, dziecko. I za to bardzo pani Zofii dziękujemy – mówił, cytowany przez „Gazetę Wyborczą” ks. Błaszczak.
Problem w tym, że szybko po uroczystości władze ŚZŻAK oficjalnie podały, że wspomniany tytuł został nadany z naruszeniem przepisów organizacji, co czyni go niebyłym. Oznajmiono to w specjalnym oświadczeniu.
Rzecznik związku Tadeusz Filipkowski stwierdził, że nic władzom Związku nie jest wiadomo o przyznaniu honorowego członkostwa, a nadanie tytułu przez okręg Warszawa Wschód jest bezprawne.
Gorączkowe szukanie wśród celebrytów kogoś, kto popiera homofobiczne poglądy środowiska PiS, nie oglądając się na wymogi prawa, skończyło się kolejną kompromitacją i zawstydzającą sytuacją dla samej Zofii Klepackiej.