Amazon przegrał z pracownicą, którą zwolnił z powodu nieobecności wywołanych chorobą. Poznański sąd nakazał przywrócić ją do pracy i wypłacić blisko 5 tys. zaległych pensji.
Aby zwolnić pracownika z powodu nieobecności, które zostały wywołane chorobą, pracodawca ma obowiązek dowieść, że nieobecność zatrudnionego zagroziła istotnym interesom firmy. Sąd w Poznaniu uznał, że w tym akurat przypadku takie okoliczności nie zachodziły.
Sprawa dotyczyła kobiety zatrudnionej w magazynie w Sadach pod Poznaniem. Z powodu urazu nogi była ona przez dwa miesiące nieobecna w pracy. Została zwolniona właśnie z tego powodu, a związkowcy z Inicjatywy Pracowniczej dodają, że również z powodu nieusprawiedliwionych nieobecności… sprzed wielu miesięcy. Sąd uznał, że pracodawca postąpił niewłaściwie. Nakazał przywrócić kobietę do pracy i wypłacić jej 4800 zł zaległej wypłaty.
To tylko jedna ze spraw rozpatrywanych w ostatnim czasie przez poznański sąd pracy, w których pracownicy Amazona przy wsparciu Inicjatywy Pracowniczej skarżą pracodawcę. Piotr Krzyżaniak ze związku zawodowego, który udziela walczącym o swoje prawa pomocy z zadowoleniem przyjął wyrok. – – Od wielu miesięcy podnosimy, że wypowiedzenia motywowane zwolnieniami chorobowymi są przez Amazon nadużywane i rażąco niesprawiedliwe. Nagłaśniamy ten problem od połowy 2016 r. pod hasłem: „Amazon zatrudnia? Amazon zwalnia!”. Praca w Amazonie jest ciężką pracą fizyczną i sam jej charakter może powodować wiele urazów – powiedział poznańskiej „Gazecie Wyborczej”.
Amazon nie wyklucza odwołania się od wyroku, gdy otrzyma jego pisemne uzasadnienie. Warto jednak przypomnieć, że w marcu tego roku potężna firma zawarła z inną pracownicą tego samego magazynu ugodę, a sprawa była bardzo podobna. Kobietę również zwolniono z powodu nieobecności, a w ramach porozumienia wypłacono jej odszkodowanie w kwocie ponad 5 tys. złotych.