Przewodnicząca francuskiego Frontu Narodowego Marine Le Pen i jej partia twierdzą, że są ofiarami „bankowej fatwy”. Le Pen, która wczoraj spotkała się z prezydentem Emmanuelem Macronem i poruszyła tę sprawę, zapowiedziała dziś wniesienie skarg przeciw bankom Société Générale i HSBC, które zamknęły nie tylko konta partii, ale i jej osobiste. Wezwała do społecznego bojkotu obu instytucji finansowych.
„Wydaje się, że oligarchia finansowa czuje się chroniona i nawet zachęcana poprzez swą bezkarność do interweniowania we francuską demokrację” – powiedziała Le Pen. Prezydent Macron miał jej wczoraj obiecać, że „przyjrzy się tej sprawie”.
Le Pen była tym bardziej niezadowolona, że zamykanie kont przez banki dotyczy też dyrekcji Frontu Narodowego i jej osobiście. „Dziś rano zadzwonił do mnie Thomas Vandeville, szef HSBC, który kupił ostatnio bank Hervet, w którym miałam konto od ćwierćwiecza, by mnie poinformować, że zamyka moje osobiste konto bez podania przyczyn.”
W związku z oporem banków, Front Narodowy zwrócił się do banku centralnego Francji o wyznaczenie instytucji, która przyjęłaby partyjne konta. Banque de France wyznaczył Crédit du Nord, lecz ów bank odmawia przyjmowania partyjnych składek z kart kredytowych i bankowych.
Front Narodowy od lat zmaga się z francuskimi bankami, które regularnie odmawiały mu kredytów.