Site icon Portal informacyjny STRAJK

Belgia zamyka granice, żeby uchodźcy nie odstraszali turystów

Strefa Schengen coraz bliżej likwidacji? Belgia jako siódmy należący do niej kraj skorzystała z prawa do zawieszenia „w szczególnych okolicznościach” zasad wolnego przepływu osób.

Granica francusko-belgijska / fot. Wikimedia Commons

Rząd w Brukseli zaniepokoiły doniesienia z Francji, która właśnie zabiera się do radykalnego rozwiązywania kryzysu migracyjnego. Po przedłużeniu stanu wyjątkowego na kolejne trzy miesiące, minister spraw wewnętrznych Bernard Cazeneuve zapowiedział zniszczenie nielegalnych obozów dla uchodźców w pobliżu Calais. Teoretycznie Francja zaoferuje im miejsca w ośrodkach dla cudzoziemców. W praktyce „socjalistyczny” rząd chciałby, żeby uciekinierzy z Bliskiego Wschodu rozeszli się i przestali rzucać w oczy. Lepszych pomysłów na rozwiązanie problemu w Paryżu nie opracowano.

Na tych uchodźców, którzy zechcą ruszyć za lepszym życiem do Belgii, na granicy czeka łącznie 290 dodatkowych policjantów. Jak pochwalił się belgijski minister spraw wewnętrznych Jan Jambon, mają już na koncie pierwszy sukces: zmusili grupę 32 nielegalnych migrantów, by zostali nad Sekwaną. Mundurowi spodziewają się, że z niegościnnej Francji w najbliższych dniach będzie próbowało uciekać nawet kilka tysięcy ludzi. Rząd Belgii boi się, że uchodźcy, którzy z Calais próbowali dostać się tunelem na Wyspy Brytyjskie, mogą urządzić nowe nielegalne obozy w pobliżu portu Zeebrugge, skąd wypływają promy do Wielkiej Brytanii.

Minister spraw wewnętrznych Belgii, w odróżnieniu od francuskiego odpowiednika, nie wciskał opinii publicznej, że likwidowanie obozów to wyraz dbałości o „podstawowe prawa uchodźców”. Stwierdził wprost, że dzikie obozy nad belgijskim morzem, gdyby wyrosły jeszcze przed sezonem wakacyjnym, mogłyby odstraszać turystów. Dlatego kontrole na belgijsko-francuskiej granicy zostały przywrócone „na czas nieokreślony”. Do pomocy uchodźcom Belgia się nie poczuwa.

[crp]
Exit mobile version