Twórca komitetu wyborczego „Szczęść Boże” oraz były kandydat na prezydenta RP, specjalizujący się w spiskowych teoriach dziejów, wczoraj na łamach portalu Polska Niepodległa wyraził przekonanie, jakoby żydowskie roszczenia wobec Polski miały się nasilać.
W tekście „Żydowscy szantażyści mają nowych adwokatów” Grzegorz Braun, forsujący przekonanie, iż żyjemy w kondominium niemiecko-rosyjskim pod żydowskim zarządem powierniczym, oznajmił, że zyskał właśnie potwierdzenie swej teorii. W zeszłym tygodniu Europejskie Porozumienie na rzecz Ocalonych z Holokaustu wydało pisemną krytykę polityki Polski w sprawie żydowskiej restytucji. Skierowało ją do przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Martina Schultza. Wśród sygnatariuszy są m.in. europosłowie Charles Goerens z Luksemburga i Anders Hökmark ze Szwecji, obaj zaangażowani we współpracę z organizacjami walczącymi o obronę praw człowieka.
Autorów dokumentu Braun nazywa „kolejną już grupą nacisku przyłączającą się do kampanii, której celem jest wyegzekwowanie od Polaków (bo nikt nie ukrywa, że to przede wszystkim o nas tu chodzi) »odszkodowań« za mienie utracone przez ofiary Hitlera i Stalina”.
Braun zaznacza przy tym: „»Odszkodowania« ujmuję tu w cudzysłów, bowiem istotę prawną i sens logiczny owych wylicytowanych na zawrotne, wielomiliardowe sumy roszczeń znacznie lepiej oddaje słowo »haracz«. Publicysta twierdzi, że „pieniędzy domagają się od nas nie żadni legalni dziedzice – ale wyłącznie niemający w świetle cywilizowanego prawa żadnych praw spadkowych lobbyści, działacze organizacji diaspory i państwa żydowskiego”. Ma za złe polskim mediom, zarówno tym „jednoznacznie gadzinowym” jak i „deklaratywnie niepokornym”, że o problemie nowych żydowskich roszczeń milczą, „z zasady starając się oszczędzać swym odbiorcom wiadomości, które mogłyby ich przyprawić o trudno usuwalne dysonanse poznawcze”.
„Kolejni prezydenci, premierzy i szefowie dyplomacji warszawskiej uznawali za konieczne spotykać się i grzecznie układać z gangsterami – czym tylko ułatwili doprowadzenie do sytuacji obecnej, w której nikt już na arenie międzynarodowej prawomocności żydowskich uroszczeń nie kwestionuje” – piekli się Braun, odnosząc się do czasów PRL, która w jego mniemaniu rozliczyła już doznane krzywdy w stopniu wystarczającym.
Braun przywołuje przykłady na nasilanie się „żydowskiego szantażu” w ostatnim roku – w 2014 żydowskim roszczeniom brytyjska Izba Lordów poświęciła osobny dzień obrad, zaś latem 2015 grupa amerykańskich kongresmenów naciskała na ich wypełnienie w liście otwartym do Johna Kerry’ego.
Światową Żydowską Organizację ds. Restytucji, która jest inicjatorem zawiązania Europejskiego Porozumienia, jednoznacznie określa się jako narodową grupę interesu, podejmującą „bezczelne próby wymuszenia”.
Grzegorz Braun zaprezentował w swojej najnowszej antysemickiej publikacji poziom paranoi zbliżony do tego, który pojawił się w geopolitycznej analizie sagi „Gwiezdne Wojny”. W Polsce nadal nie ma ustawy reprywatyzacyjnej, która regulowałaby żądania restytucyjne pokrzywdzonych, którzy nie mają żyjących w Polsce spadkobierców. Dopóki nie powstanie, prawicowe media traktować będą każde pojedyncze roszczenie jako zagrożenie dla państwowości.