„Kondominium trwaj. Chyba zaczynam żałować oddanego głosu w 2. turze” – obchody żydowskiego święta w Pałacu Prezydenckim wywołały falę antysemickich wpisów na profilu prezydenta Dudy na portalu społecznościowym.
Andrzej Duda, w towarzystwie żony, rabina Michaela Schudricha i ambasadora Izreala, Anny Azari obchodził wczoraj w Pałacu Prezydenckim Chanukę, jedno z ważniejszych świąt żydowskich. Złożył życzenia wszystkim mieszkającym w Polsce i na świecie Żydom i wspomniał o tym, że jest to okazja nie tylko do radości, ale również świadectwo pamięci, zapewniał też o wielowiekowej tradycji różnorodności religijnej na ziemiach polskich.
Ten – wydawałoby się niezbyt znaczący i kontrowersyjny – gest, spotkał się z falą antysemityzmu i ostrą krytyką ze strony prawicowych internautów, z których wielu deklaruje, że głosowali na Andrzeja Dudę w ostatnich wyborach. „Czosnkowa żenada”, „już wystarczy tego klękania przed nimi”, „Masakraaaaaaaaaa, zdecydowanie inna religia obowiązująca jest w Polsce”, „jestem zniesmaczony” – podobnych komentarzy pod zdjęciami z wydarzenia pojawiły się dziesiątki. Nikt ich nie usuwa – trudno powiedzieć, czy Kancelarii Prezydenta nie przeszkadza antysemicki wydźwięk tych wypowiedzi, czy też jej pracownicy słabo radzą sobie z obsługą mediów społecznościowych.
W komentarzach przewija się też wątek żony prezydenta – Agata Kornhauser-Duda ma bowiem częściowo żydowskie korzenie. Jej dziadek, Jakub Kornhauser, przeszedł w czasie wojny przez cztery osoby koncentracyjne. Ojciec – Julian – jest znanym prozaikiem, poetą, eseistą i tłumaczem. Sama Duda-Kornhauser, zanim została „pierwszą damą” była germanistką. Nigdy nie ukrywała swojego pochodzenia, jednak – jak widać po pisanych wątpliwą polszczyzną ksenofobicznych komentarzach – niektórym wyborcom jej męża nie udało się go wcześniej odkryć.
[crp]