Zapewnienia układu zbiorowego, regulującego standardy płacowe w całej branży energetycznej domagają się przedstawiciele wszystkich organizacji pracowniczych z tego sektora. Związkowcy wskazują, że brak standaryzacji zatrudnienia powoduje niebezpieczną konkurencję pomiędzy przedsiębiorstwami, które zaczynają oszczędzać na zatrudnieniu.
Ogólnokrajowy Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy Branży Energetycznej powstał dziś we Wrocławiu. Celem jego powołania jest rozpoczęcie rozmów o układzie zbiorowym pracy.
Związkowcy akcentują, że nie chodzi wyłącznie o poprawę warunków pracy i płacy, ale również, o podwyższenie jakości bezpieczeństwa całego sektora energetycznego. Zdaniem reprezentantów pracowników najlepszym rozwiązaniem będzie ustanowienie układu zbiorowego, co pozwoli ustabilizować zatrudnienie w branż.
Co zamierzają zrobić pracownicy? Po pierwszym posiedzeniu Ogólnokrajowego Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Branży Energetycznej rzecznik prasowy Bogdan Kieleczawa poinformował, że komitet czeka do 30 kwietnia, aby ukonstytuował się podmiot zrzeszający pracodawców branży energetycznej, z którym będzie można podjąć rozmowy trójstronne na temat ponadzakładowego układu zbiorowego pracy.
– Ten układ jest ważny nie tylko dla pracowników, ale też dla pracodawców – przekonywał Kieleczawa.
Jest nadzieja, że zarządcy w trybie nagłym wyłonią swoją reprezentacje. Związkowcy poinformowali, że zarząd PGE, czyli jednego z największych pracodawców, wyszedł z inicjatywą i wezwał innych szefów do przystąpienia do istniejącego już Związku Pracodawców Dystrybucji Energii. „Przyjmujemy to wezwanie z nadzieją. I zwracamy się teraz do ministra energii o wsparcie tej inicjatywy jako pierwszego i realnego działania pracodawców, wychodzącego naprzeciw oczekiwaniom strony społecznej” – napisali związkowcy w oświadczeniu.