Site icon Portal informacyjny STRAJK

Europejski urząd pracy ukróci patologie? Warszawa bije na trwogę. „Dyskryminacja polskich firm”

Ten projekt może zakończyć wiele procederów szkodzących pracownikom mobilnym. Komisja Europejską zamierza powołać unijny urząd pracy, którego zadaniem będzie zwiększenie ochrony zatrudnionych przed nadużyciami. Na polskich przedsiębiorców, a w ślad za nimi – na polityków padł blady strach. 

Siedziba Komisji Europejskiej a / wikipedia commons

„Polski rząd i politycy opozycji boją się, że będzie to narzędzie służące do dyskryminacji polskich firm i pracowników” – donosi portal Money.pl, opisując sprawę nowego organu nadzorczego, który ma czuwać nad bezpieczeństwem europejskich pracowników tam, gdzie ich prawa są najczęściej łamane – czyli głównie w krajach Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polski, która jak wiadomo jest rajem dla wyzyskiwaczy i oszustów nieprzestrzegających żadnych standardów.

Projekt rozporządzenia został już przygotowany. Po przerwie wakacyjnej pracę nad utworzeniem urzędu rozpocznie Parlament Europejski. Instytytucja miała rozpocząć działalność już w 2019 roku.

Skąd pomysł na europejski urząd pracy? Komisarze przekonują, że w poszczególnych państwach członkowskich występują zjawiska rynku pracy niebezpieczne dla pracowników, którzy wykonują obowiązki nie tylko w jednym kraju, a przemieszczają się, bądź stacjonują w różnych państwach okresowo. To właśnie z myślą o tych zostanie utworzona nowa instytucja.

Jakie będzie posiadać kompetencje? Bardzo szerokie – m.in. będzie mogła przeprowadzić kontrolę w kraju, w którym zachodzi podejrzenia łamania prawa. To właśnie już teraz budzi popłoch wyzyskiwaczy oraz realizującego ich interes polskiego rządu. Podobnie jak w przypadku ustawy o pracownikach delegowanych, która gwarantowała pracownikom wykonujących obowiązki w danych kraju wynagrodzenia zgodne z obowiązującymi w nim stawkami, tak też tym razem z ust polskich oficjeli padają argumenty o rzekomej dyskryminacji polskiej przedsiębiorczości. Prym wiedzie wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed.

– Nie chcemy, by się to przerodziło w instytucję, która ma koordynować tylko państwa środkowoeuropejskie. Mamy obawy, czy to nie będzie kolejny instrument, wykorzystywany przeciwko naszym pracodawcom czy naszym pracownikom – zaznaczył przedstawiciel polskiego rządu.

W tej sprawie PO i PiS mówią jednym głosem europosłanka Elżbieta Łukacijewska z Platformy również krytycznie ocenia propozycje KE. – Nie chciałabym, by urząd stał się pretekstem do promowania przez posłów z Europy Zachodniej protekcjonizmu i ograniczania konkurencji na swoich rynkach – podkreśliła. Eurodeputowana jest jednak zdania, że możliwość przeprowadzania wspólnych kontroli przez państwa członkowskie to dobre rozwiązanie, które może usprawnić funkcjonowanie jednolitego rynku i wpłynąć na egzekwowanie prawa. – Ale pod warunkiem, że kraj członkowski wyrazi na to zgodę wcześniej, a kontrole przeprowadzane będą w sposób niedyskryminujący – zaznaczyła.

 

Exit mobile version