– Ogłaszamy zakończenie sprzedaży samochodów spalinowych do 2040 – powiedział francuski minister ekologii NicolasHulot. I dodał, że do 2050 roku Francja zabroni też palenia węglem.
Nicolas Hulot to 62-letni dziennikarz, prezenter telewizyjny, pisarz i ekolog. Od 15 maja jest ministrem stanu oraz ministrem ekologii w nowym rządzie Francji. Odpowiednik Szyszki znad Sekwany wczoraj ogłosił swój plan działań.
Po pierwsze, Francja ma zakończyć sprzedaż aut na benzynę i diesla od 2040 roku. Zdaniem ministra francuskie fabryki mają „wszystko co potrzebne by wesprzeć tę obietnicę”, a przemysł samochodowy we Francji jest wystarczająco rozwinięty, by dokonać tego przełomu.
Na dodatek Hulot przewiduje finansową pomoc dla Francuzów zamierzających wymianę samochodu na ekologiczniejszy. Bonus finansowy dostać mają wszyscy, którzy mają samochód z silnikiem Diesla wyprodukowany przed 1997 lub co najmniej 16-letniego benzyniaka. Nie wiadomo jeszcze ile będzie wynosiła ta dopłata.
Drugim wrogiem Hulota jest węgiel. Minister uważa, że 5 procent energii, które Francja z niego produkuje, to za dużo. Stąd zapowiedź zakończenia korzystania ze stałych paliw kopalnych w ciągu 30 lat.
Kolejnymi elementami „ekologicznej rewolucji” mają być, zdaniem Hulota, zwiększenie efektywności energetycznej budynków, zmniejszenie uzależnienia Francji od energetyki atomowej oraz – co zainteresować powinno ministerstwo Jana Szyszki – zwalczanie „wylesiania”.