Przed zapowiadanym strajkiem generalnym greccy związkowcy apelują o międzynarodowe wsparcie. Zasłaniając się pandemią koronawirusa usługujący kapitalistom prawicowy rząd planuje zabrać im prawo do strajku i zmusić do pracy 60 godzin w tygodniu.
Związany z komunistami Wszechrobotniczy Front Bojowy (PAME) wezwał do organizowania solidarnościowych protestów pod greckimi ambasadami 26 listopada, kiedy to miliony robotników mają demonstrować na ulicach greckich miast. Główną przyczyną strajku jest ogłoszony przez prawicowy rząd projekt ustawy, która pod pozorem walki z pandemią ma wprowadzić 10-godzinny dzień pracy i 6-dniowy tydzień pracy, a także praktycznie całkowicie ograniczyć pracownikom prawo do strajku i sparaliżować działalność związków zawodowych.
Działacze PAME podkreślają, że konserwatywny rząd Kyriakosa Mitsotakisa już od dawna wykorzystuje rzekomą ,,walkę z koronawirusem” jako przykrywkę do ograniczania praw pracowniczych i wysługiwania się wielkiemu biznesowi. „Pandemia stała się wielką szansą dla rządu i szefów do antypracowniczej ofensywy, ochoczo wspieranej przez rząd. Dzieje się to w tym samym czasie, kiedy kraj znajduje się u progu nowego lockdownu, a krajowy system opieki zdrowotnej, na skutek zaniedbań rządu, jest praktycznie bezbronny i pozbawiony personelu ” – można przeczytać w oświadczeniu PAME.
We wtorek pracownicy medyczni demonstrowali przed Ministerstwem Zdrowia przeciwko coraz częstszym niedoborom środków do skutecznej ochrony personelu będące na pierwszej linii walki z koronawirusem. Wczoraj w szpitalach miały miejsce kolejne protesty.
PAME ostrzega, że wejście w życie rządowych propozycji będzie oznaczało dla pracowników wydłużenie czasu pracy o dwie godziny nieodpłatnej harówki dziennie oraz ograniczenie weekendu do samej tylko niedzieli. Dodatkowo zakazane i zastąpione ,,głosowaniem elektronicznym” mają być walne zgromadzenia związków zawodowych, a organizacja pikiet i demonstracji stanie się (zgodnie z zapisami ustawy) przestępstwem. Jak mówią działaczne PAME, oznacza to praktyczne zniesienie prawa do strajku i jest policzkiem wymierzonym przez rząd greckim robotnikom. Związek zapowiada, że nie pozwoli rządowi na przyjęcie ustawy.
„Nie cofniemy się przed zbiorową walką o nasze prawa i wolności związkowe. Nie pozwolimy kapitalistom i ich burżuazyjnemu państwu zabrać nam prawa do zrzeszania się, gromadzenia i decydowania o wyborze naszych przedstawicieli. Nie przestaniemy walczyć bez względu na to, jakimi prześladowania będą nam grozić. PAME wzywa związki zawodowe w każdym kraju do potępienia antyrobotniczej ustawy rządu greckiego. Apelujemy o międzynarodową solidarność robotniczą ze strajkiem generalnym robotników Grecji 26 listopada” – napisano w komunikacie Wszechrobotniczego Frontu Bojowego.