Redaktorzy oficjalnego serwisu sympatyków Legii Warszawa uznali, że skatowanie trzech piłkarzy własnej drużyny zasługuje na nominacje do „najbardziej pozytywnego wydarzenia roku” oraz „najważniejszego wydarzenia kibicowskiego z udziałem fanów Legii”.
Kibice stołecznego klubu lubią skandować w kierunku jego władz „Legia to my, a nie wy”, sugerując, że to oni właśnie są tą „zdrowym” i „prawdziwym” komponentem, w odróżnieniu od ciapowatych i nieudolnych zarządców i piłkarzy.
12 grudnia po przegranym 1:0 wyjazdowym meczu z Wisłą Płock, grupa bandytów identyfikujących się z klubem wdarła się do autokaru wiozącego piłkarzy przy wjeździe do klubowego ośrodka treningowego. Trzech zawodników: Rafael Lopes, Luquinhas oraz Mahir Emreli zostało pobitych. W efekcie ten ostatni zamierza opuścić Legię tak szybko, jak tylko jest to możliwe. Luquinhas natomiast doznał obrażeń twarzy i głowy, musiał udać się na ostry dyżur. Obaj nie zagrali już w żadnym meczu w 2021 roku.
Według opinii wielu ekspertów od rynku transferowego oraz dziennikarzy sportowych, w związku z tym zajściem, Legia może mieć problemy by przekonać wartościowych zawodników do gry przy Łazienkowskiej. Nie ulega więc wątpliwości, że kibole, kierujący się starą dobrą faszystowską zasadą stanowiącą, że jeśli ktoś nie spełnia oczekiwań, to dlatego, że użyto wobec niego za mało przemocy, chcąc pomóc swojemu klubowi, poważnie mu zaszkodzili.
Jak pokazują nominację do kibicowskiego plebiscytu, fani Legii nie tylko nie zamierzają potępiać sprawców linczu, ale też uważają to wydarzenia za powód do wspólnotowej dumy.
Pobicie piłkarzy nazwane jako „akcja w autokarze po meczu w Płocku” zostało nominowane w kategorii „Pozytywne zaskoczenie roku”, a wyrażone jako „rozmowa wychowawcza z piłkarzami w autokarze” doczekało wyróżnienia wśród pięciu „Najważniejszych wydarzeń kibicowskich z udziałem fanów Legii”.
Sprawcy pobicie wciąż pozostają nieuchwytni.
W 2017 roku kibole Legii również pobili swoich piłkarzy.
W 2020 zastraszali natomiast swojego zawodnika Jakuba Kisiela tylko dlatego, że w przeszłości był zawodnikiem innego stołecznego klubu – Polonii.