Wyniki ankiet przeprowadzonych w 16 państwach arabskich pokazują, że młodzi muzułmanie stanowczo odcinają się od działalności zbrodniczego kalifatu.
Oznacza to, że prawicowe media, które jeszcze niedawno szafowały informacjami o poparciu dla IS sięgającym 70 proc., po prostu okłamywały społeczeństwo, kreując tym samym atmosferę zastraszenia i nienawiści.
Badanie zostało przeprowadzone przez międzynarodowe konsorcjum Arab Youth Survey, które podobne analizy przeprowadza od kilku lat. Łącznie pytania skierowano do 3500 obywateli w wieku 18-24 lat. Okazuje się, że rzekoma miłość arabskiej młodzieży do islamskiego terroryzmu jest jedynie wymysłem ksenofobicznych propagandzistów. Jako zwolennicy Państwa Islamskiego określiło się zaledwie 6 proc. respondentów. Odsetek ten jest podobny w większości państw, które odwiedzili ankieterzy. Były to m.in. Egipt, Irak, Libia, Maroko oraz co ciekawe – również Arabia Saudyjska.
Oprócz wspomnianej garstki entuzjastów, Da’isz może jeszcze liczyć na 13 proc. poparcia ze strony młodych obywateli, którzy zadeklarowali, że poparliby działania kalifatu, gdyby ten przestał stosować przemoc jako narzędzie walki. Taki scenariusz wydaje się jednak zupełnie fantastyczny.
Młodzi Arabowie nie mają wątpliwości, że terror i barbarzyństwo IS źle wpływają na postrzeganie społeczności muzułmańskiej na świecie. Istnienie kalifatu za „największy problem na Bliskim Wschodzie” uważa 52 proc. ankietowanych. W ubiegłym roku było to tylko o piętnaście punktów procentowych mniej.
Warto również zwrócić uwagę na umiejętność trzeźwej diagnozy sytuacji w wykonaniu młodych obywateli państw arabskich. Za przyczyny pojawienia się parapaństwowego tworu 25 proc. zbadanych uważa bezrobocie i brak perspektyw. 18 proc. dopatruje się sedna problemu w salafickiej wersji islamu, która przyświeca organizacji Abu-Bakra al-Baghdadiego. Aż 52 proc. ankietowanych wyraziło pogląd, że religia ma zbyt duże znaczenie w regionie.
Druga część ankiety poświęcona była stosunkowi obywateli do przemian, które nastąpiły po Arabskiej Wiośnie Ludu w 2011 roku. Jeszcze pięć lat temu aż 92 proc. Arabów twierdząco odpowiadało na pytanie „czy chcesz żyć w państwie demokratycznym. Obecnie jest to już tylko 36 proc. W przypadku oceny przyczyn wojny domowej w Syrii, ankietowani najczęściej podawali, że jest to „międzynarodowa wojna między regionalnymi i globalnymi potęgami”. Z kolei 29 proc. wskazywało, że był to ludowy zryw przeciwko władzy Baszszara al-Asada.