Site icon Portal informacyjny STRAJK

Macierewicz chce wojny

W środę minister Antoni Macierewicz ogłosił z wielką pewnością siebie, że Polska dołączy do bezpośrednich działań wojskowych przeciwko ISIS w ramach antyterrorystycznej koalicji. – W najbliższych tygodniach zostaną ustalone szczegóły, wstępnie mówiliśmy o działaniach rozpoznawczych i szkoleniowych – powiedział Macierewicz.

Inne źródła mówią o działaniach logistycznych i wywiadowczych. Koalicja antyterrorystyczna to 60 państw, w tym 28 państw członkowskich NATO. Niedawno osobną koalicję, złożona z 34 państw muzułmańskich, zgłosiła Arabia Saudyjska i w tym ostatnim wypadku nikt nie ma wątpliwości, że nie chodzi o walkę z terrorystami, których Ar-Rijad niemal bez żenady wspiera, tylko o obronę własnych interesów i nie dopuszczenie do wzrostu siły Iranu, który z kolei pospiera Baszszara al-Asada. O tym, jak Saudom zależy na pokoju – można było zorientować się, kiedy niemal natychmiast po porozumieniu się USA i Rosji w sprawie przerwania ognia ogłoszono, że lądowe wojska Arabii Saudyjskiej rozpoczną operację lądową w Syrii.

Wspierać je ma armia Turcji, członka NATO. Inicjatywie, która jest gwarancją konfliktu między Syrią a Turcją i Arabią Saudyjską, przyklaskuje sekretarz obrony USA. Premier Rosji Dmitrij Miedwiediew uprzedza, że to doprowadzi do III wojny światowej, bo bez wątpienia dojdzie do starcia między tureckimi, a rosyjskimi siłami zbrojnymi.

I w ten wrzący kocioł, gdzie na dobrą sprawę nie wiadomo kto jest dobry, a kto zły, grożący wybuchem na światową skalę, polski minister, przepraszam za wyrażenie, obrony, wpycha polskich żołnierzy.

Na nic już późniejsze zapewnienia prezydenta Dudy, że wyklucza działania żołnierzy. Międzynarodowa dyplomacja z małymi wyjątkami nie składa się z idiotów i wie, kto w Polsce rozdaje karty i wie, że bliżej do Kaczyńskiego ma Macierewicz niż Duda. Komunikat, że Warszawa naprasza się o włączenie do walki przeciwko ISIS, dotarł też z pewnością do samych terrorystów. Teraz Polska i jej obywatele znajdą się na liście celów ich ataków. Ale to wliczone w wojnę. Natomiast jest wstrząsające, z jaką łatwością członek rządu polskiego wyraża nie zgodę, a entuzjastyczną gotowość do tego, by Polska dołożyła swoją część udziału w doprowadzeniu świata na brzeg przepaści. Trzeba doprawdy być pozbawionym elementarnego instynktu samozachowawczego, kompetencji i zdolności przewidywania, by podejmować bez szerokich konsultacji takie decyzje.

Brak choćby jednej z wyliczonych w poprzednim zdaniu cech w normalnym kraju dyskwalifikuje takiego człowieka z każdej funkcji, która wymaga kierowaniem choćby kurnikiem. Polska najwyraźniej nie jest w gronie tych krajów.

[crp]
Exit mobile version