Temperatura wzajemnych oskarżeń ze strony amerykańskich i rosyjskich oficjeli osiągnęła poziom, który każe zastanawiać się, czy świat nie stoi na krawędzi globalnego konfliktu.
Jeszcze nie przebrzmiały echa wypowiedzi w „The Independent” trzech amerykańskich generałów mówiących o nieuchronnej wojnie z Rosją i Chinami, która USA na pewno wygra, a wojna będzie „błyskawiczna i śmiertelna”, kiedy minister spraw zagranicznych Rosji udzielił obszernego wywiadu dla I kanału rosyjskiej telewizji państwowej. Zdania, które tam padają, wywołują niepokój.
Z wypowiedzi Siergieja Ławrowa wynika że:
– Przyczyną obrażenia się USA na Rosję leży w uświadomieniu sobie przez Waszyngton końca jego absolutnej potęgi.
– Moskwa bardzo długo okazywała „strategiczną cierpliwość” w stosunku do działań Waszyngtonu, ale obecnie w relacjach między Rosją a USA zaszły „fundamentalne zmiany””.
– USA podejmują agresywne kroki, które naruszają narodowe interesy Rosji i zagrażają jej bezpieczeństwu.
– Każdy atak na obiekty syryjskiej armii będzie brutalnym naruszeniem prawa międzynarodowego.
To tylko niektóre zdania, które padają w tym wywiadzie. Opublikowany zostanie on w niedzielę wieczorem, a powyższe fragmenty publikuje agecja RIA Nowosti.
Siergiej Ławrow jest znany w dyplomatycznym świecie, że nie okazuje niemal żadnych emocji i unika sformułowań, z których trudno się potem wycofać. W tym jednak przypadku jednoznaczność użytych wypowiedzi szokuje. Jeżeli do tego dodać informację, że niedawno Rosja wyposażyła syryjską armię w nowoczesne rakiety przeciwlotnicze S-300, to zasadnym pozostaje pytanie, czy aby świat nie przybliża się do granicy, przekroczenie której nie pozostawi szans na pokój.