– Przestańcie wspierać 16 dywizję armii irackiej – zaapelowało do rządu Stanów Zjednoczonych Human Rights Watch. Obrońcy praw człowieka przekonują, że w ostatniej fazie bitwy o Mosul jednostka popełniła poważne zbrodnie wojenne.
Grupa powołuje się w swoich raportach na dwóch międzynarodowych obserwatorów, którzy twierdzą, że byli świadkami pozasądowych, doraźnych zabójstw osób podejrzanych o przynależność do bojówek Państwa Islamskiego. Wzywa, by Stany Zjednoczone zaprzestały udzielania 16 dywizji jakiejkolwiek pomocy do momentu, aż nie zostanie sfinalizowane śledztwo dotyczące postępowania jej żołnierzy w ostatniej fazie bitwy o Mosul i już po ogłoszeniu irackiego zwycięstwa.
O tym, że wypieraniu IS towarzyszyły zbrodnie wojenne, alarmował już pod koniec maja dziennikarz Ali Arkady, który na łamach „Der Spiegla” wydrukował swój reportaż przedstawiający dręczenie i torturowanie mężczyzn samowolnie pojmanych przez irackich żołnierzy.
Murder, rape, torture: is Iraq’s army as bad as Isis? Ali Arkady risked his life to tell the truth. By @mcinparis https://t.co/yAyEptQ5fC pic.twitter.com/wWCgqlvmsN
— SundayTimesMagazine (@TheSTMagazine) 23 lipca 2017
Kolejne zdjęcia i wideo pojawiały się w internecie w miarę postępów irackiej armii. Wśród nich jest nagranie, na którym żołnierze strącają mężczyznę ze skały oraz materiały dokumentujące pobicia. W połowie lipca media donosiły o znalezieniu w Mosulu budynku, w którym znajdował się stos nagich ciał osób ewidentnie pozbawionych życia już po zwycięstwie nad Państwem Islamskim. Doniesienia te jednak nie mogą być w stu procentach zweryfikowane. Jak twierdzi HRW, odkąd incydenty tego rodzaju zaczęły być nagłaśniane, rząd iracki celowo uniemożliwia obrońcom praw człowieka prowadzenie badań i maksymalnie komplikuje pracę dziennikarzom. Także rzecznicy rządu i wojska odmówili komentarza.
Sarah Leah Whitson, kierująca w HRW departamentem ds. Bliskiego Wschodu, wezwała Amerykanów do „poważnego przyjrzenia się swojej współpracy z siłami irackimi”. Przekonywała, że amerykańscy podatnicy nie powinni finansować „przerażających zbrodni wojennych”. Niestety, taka sytuacja zdarza się dość regularnie, zawsze, gdy USA zabiera się do szerzenia demokracji w jakimś zakątku świata. Teraz, gdy wojsko irackie zwyciężyło nad naprawdę przerażającymi terrorystami, o zatuszowanie popełnionych „przy okazji” zbrodni będzie tym łatwiej.