Tragedia miała miejsce na terenie oddziału Amazona w Szczecinie-Kołbaskowie. 69-letni mężczyzna został znaleziony martwy w sobotę nad ranem. Policja i prokuratura próbują ustalić przyczyny zgonu.
Informację jako pierwszy podał portal Money.pl. Wiadomo na razie, że pan Stanisław najprawdopodobniej zmarł tuż po zakończeniu nocnej zmiany.- Dzienna zmiana musiała czekać na zewnątrz, aż policja, prokuratura i pogotowie skończą czynności. Potem w pracy, ze względu na żałobę, nie było muzyki – powiedział dla Money.pl anonimowy informator. Pomiędzy nocną zmianą, która kończy pracę o 4:30, a kolejną jest 1,5 godziny przerwy.
Jak na razie poznaliśmy niewiele informacji o przyczynie zgonu. Na tym etapie policja wyklucza jedynie udział osób trzecich. – Prokuratura prowadzi postępowanie, które ma ustalić wszystkie okoliczności związane z tym zgonem – potwierdza rzecznik prasowa szczecińskiej prokuratury, Joanna Biranowska-Sochalska.
Pan Stanisław pracę w centrum logistycznym amerykańskiego giganta podjął zaledwie osiem dni temu. W związku z jego tragedią, władze polskiego Amazona nie zdecydowały się na przyznanie pracownikom dnia wolnego. Kapitalista ograniczył się tylko do wyłączenia muzyki w zakładzie oraz wydania krótkiego komunikatu. – Jest nam bardzo przykro ze jeden z naszych kolegów zmarł w ostatnia sobotę. Pan Stanisław, mimo ze pracował u nas kilka dni, był ważnym członkiem zespołu – wyrecytowała Marzena Więckowska, rzeczniczka prasowa Amazona w Polsce.
Centrum w Kołbaskowie to trzecie i najnowsze centrum logistyczne amerykańskiego koncernu w Polsce. Uruchomione zostało w 2017 roku. Obiekt zajmuje ponad 150 tys. metrów kwadratowych. Budynek został wzniesiony w ciągu 10 miesięcy i jest to najbardziej zaawansowany technologicznie budynek Amazona w Europie. Według zapowiedzi inwestora, w ciągu najbliższych trzech lat stałe zatrudnionych zostanie tam ponad tysiąc osób.
Warunki pracy w Amazonie są poddawane krytyce przez organizacje zajmujące się ochroną praw pracowniczych oraz związki zawodowe. Na celowniku znalazły się zwłaszcza bardzo restrykcyjne normy określające m.in. ilość kroków jaką osoba zatrudniona musi wykonać na swojej zmianie. Jak zwraca uwagę jedna z pracownic w wywiadzie dla Krytyki Politycznej. „Same relacje pracy są skrajnie podporządkowane logice efektywności, w duchu bardzo surowego tayloryzmu”. Z tej samej rozmowy wyłania się również przerażający obraz alienacji pracy. „Amerykański Amazon bardzo chętnie zatrudnia byłych wojskowych na stanowiskach menadżerskich, a szeregowych weteranów jako liderów produkcji, premiując ich doświadczenia z Afganistanu czy Iraku. Praca w Amazonie to codzienne doświadczenie bardzo daleko posuniętej kontroli; kiedy dłużej niż 3 minuty nie wykonujesz pracy widocznej dla systemu informatycznego, np. zaciął ci się dyspenser do taśmy, jest to odnotowywane i sumowane. Każdy taki przestój może być uznany za dodatkową przerwę i złamanie regulaminu pracy. To ogromna presja, bo przecież nawet najlepiej zmotywowany pracownik jest dalej człowiekiem, a nie robotem” – opowiada pracownica polskiego Amazona.
Walkę przeciwko wyzyskowi, nieludzkim normom i łamaniu praw pracowniczych prowadzi działająca w ramach polskich obiektów koncernu komisja Ogólnopolskiego Związku Zawodowego „Inicjatywa Pracownicza”.