8 września podróżni korzystający z portu lotniczego El Prat w stolicy Katalonii muszą się liczyć z utrudnieniami. Tego dnia protestować będą pracownicy kontroli bezpieczeństwa. Powód? Sprzeciw wobec zwolnienia z pracy ich kolegów, organizatorów poprzedniego strajku.
Pracownicy lotniska El Prat de Llobregat bardzo cenią sobie solidarność. Na budynku pojawił się dziś transparent wyrażający wsparcie dla czterech zwolnionych członków załogi, którzy byli inicjatorami protestów na przełomie lipca i sierpnia. To jednak nie wszystko. 8 września na terenie portu odbędą się akcje strajkowe w dwóch przedziałach czasowych — od 10.30 do 11.30 i od 18.30 do 19.30.
Strike at Barcelona airport suspended after terrorist attacks
The Barcelona–El Prat … https://t.co/YsWYO0pML2#newsfront #USA #news pic.twitter.com/g1oMQ2KzYP
— NewsFront in English (@ENnewsfront) August 18, 2017
Juan Carlos Gimenez, rzecznik komitetu strajkowego nie wykluczył, że czas strajku może zostać rozszerzony w przypadku, gdy zarząd obiektu nie rozpocznie rozmów w sprawie przywrócenia do pracy zwolnionych pracowników. Przypomnijmy, że czterej kontrolerzy zostali oficjalnie ukarani za niedotrzymanie wymogów minimalnego świadczenia usług. Faktyczną przyczyną była ich wiodąca rola w budowaniu bojowych nastrojów. Gimenez zaznaczył również, że załoga zamierza zwrócić się do Sądu Najwyższego, bo naruszenie prawa pracy jest w tym wypadku ewidentne.
Strajk jest demokratyczną decyzją personelu. 115 pracowników na 350 zatrudnionych podczas referendum opowiedziało się za odmową pracy.
Tłem sporu jest konflikt na poziomie płacowym i standardów pracy. Kontrolerzy domagają się zwiększenia zatrudnienia, wskazując na przemęczenie personelu. Domagają się również podniesienia wynagrodzeń, obniżonych podczas kryzysu w 2008 roku. Zarząd zaproponował podwyżkę po 200 euro w 12 wypłatach poborów. Pracownicy odrzucili taką propozycję.