Site icon Portal informacyjny STRAJK

Trump bierze chlorochinę i znowu wygraża Światowej Organizacji Zdrowia

fot. Flickr

Amerykański miliarder, prezydent Donald Trump, wyznał wczoraj prasie, że od 10 dni połyka codziennie jedną pigułkę hydroksychlorochiny (Plaquenilu), „prewencyjnie”, by się ustrzec przed chorobą covid-19. Przy okazji dał „30 dni” Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) na poprawę.

Trump wczoraj. twitter

Epidemia rzuciła na kolana zachodnią gospodarkę, w Ameryce wybuchło wielkie bezrobocie, a prezydent Trump „rozważy” zakończenie członkostwa swego kraju w WHO. Na razie znowu obiecuje, że Ameryka nie będzie płacić na tę „marionetkę Chin”. Stany fatalnie wyszły na bitwie przeciw covid-19, rozżalony miliarder wini cały świat.

Wywołał zaskoczenie przyznając się do brania chlorochiny, leku antymalarycznego zaleconego przeciw covid-19 przez światowej rangi mikrobiologa prof. Didiera Raoulta z Marsylii. We Francji, gdzie tę receptę mocno oficjalnie atakowano, członkowie rządu też brali chlorochinę (lecz nie mówili tego głośno), a armia kupiła jej wielotonowy zapas w Chinach.

„Wielu lekarzy to bierze” – wyjaśnił dziennikarzom Trump. Naukowcy przynoszą sprzeczne wyniki badań jej skuteczności, lecz prezydent słyszał o niej „wyjątkowo pozytywne opinie”, a poza tym „co ma do stracenia?”

Miliarder zapewnił, że „nie ma objawów”, jest regularnie testowany i nie ma koronawirusa. W kwietniu amerykańskie i kanadyjskie władze sanitarne ostrzegły, że leczenie chlorochiną powinno odbywać się w warunkach szpitalnych, a nie w domu, nawet Białym. Lek stał się jednak popularny na całym świecie, jako sprawdzony i tani. Trwa światowy wyścig o szczepionkę, ale muszą minąć jeszcze miesiące, zanim okaże się, czy będzie użyteczna.

 

 

 

Exit mobile version