Mimo że Birma (Mjanma) nie podpisała Statutu Rzymskiego, to podpisał go Bangladesz. Dlatego Trybunał może i powinien zbadać kwestie deportacji ludności Rohingja. Tak orzekli sędziowie MTK w czwartek 6 września.
„MTK zdecydował, że jurysdykcja Trybunału w zakresie zbrodni przeciwko ludzkości obejmuje sprawę domniemanej deportacji ludności Rohingja z Birmy do Bangladeszu. Powodem tego jest to, że jej element miał miejsce na terytorium państwa będącego stroną (Bangladeszu) – czytamy w czwartkowym orzeczeniu.
Do ostatniej chwili były wątpliwości, czy MTK w Hadze może zbadać sprawę czystek etnicznych na muzułmańskiej mniejszości, ponieważ Birma pozostaje państwem poza jurysdykcją Trybunału. Natomiast z pewnością może zbadać to, co działo się na terytorium Bangladeszu, a właśnie tam uciekło rok temu 700 tys. Rohingjów. Podczas ucieczek i przymusowych deportacji zabijano całe rodziny, pacyfikowano i palono osady, zbiorowo gwałcono kobiety. Władze Birmy do dziś wypierają się, jakoby akcja miała podłoże etniczne; twierdzą, że była to jedynie odpowiedź na zbrojną mobilizację tamtejszych grup partyzantów.
‘ICC Pre-Trial Chamber I rules that the Court may exercise jurisdiction over the alleged deportation of the Rohingya people from Myanmar to Bangladesh’https://t.co/h6UfhAbhty
— kristyan benedict (@KreaseChan) 7 września 2018
W kwietniu 2018 prokurator Fatou Bensouda zwróciła się do sędziów Trybunału Haskiego o otwarcie wstępnego śledztwa wyjaśniającego, czy deportacje Rohingjów są zbrodnią przeciwko ludzkości. Wcześniej jednak należało ustalić, czy członkostwo Bangladeszu we wspólnocie państw Statutu Rzymskiego oraz transgraniczny charakter deportacji stanowią wystarczające podstawy do tego, by Trybunał takie śledztwo podjął. Dziś wiemy, że jak najbardziej jest to możliwe.
Według ONZ, muzułmańska mniejszość z Birmy jest jedną z najbardziej prześladowanych mniejszości etnicznych na świecie.