Założyciel portalu Wikileaks, Julian Assange ujawnił, że Stany Zjednoczone planowały obalenie syryjskiego rządu jeszcze przed wybuchem wojny domowej w tym kraju. Powołał się na korespondencje wysyłane przez radcę ambasady USA w Damaszku Williama Roebucka, gdzie mowa jest o takich właśnie planach.
Roebuck pełnił tę funkcję w latach 2004-2007 – co świadczy o tym, że USA już od dawna miały zamiar pozbawić władzy prezydenta Baszara al-Asada. Natomiast o tym, że Asad powinien ustąpić, prezydent Barack Obama powiedział publicznie dopiero w sierpniu 2011 r.
Amerykański dziennikarz śledczy Wayne Madsen w rozmowie na irańskim portalu Press TV potwierdza ujawnione przez Assange’a fakty, dodając, że nie stanowią one niespodzianki. Przypomniał, że emerytowany amerykański generał Wesley Clarke wspominał o opracowanej wkrótce po zamachu z 11 września przez Pentagon liście krajów, których rządy należałoby usunąć. Oprócz Syrii znalazły się na niej również takie państwa, jak Irak, Libia i Sudan. Jak do tej pory „zadanie” to zostało wykonane w 75 procentach. Do odstrzału pozostał już tylko Sudan.
Jak podkreśla Madsen, z państwami tymi Stany Zjednoczone cały czas utrzymywały stosunki dyplomatyczne. Zatem – twierdzi Madsen – „nie ma żadnej gwarancji, że USA będą wystrzegać się podejmowania ostrych środków przeciwko uznanym przez siebie rządom”.