Janusz Korwin-Mikke, polityk słynący z barbarzyńskich, rasistowskich i nienawistnych poglądów, znów kompromituje Polskę na forum międzynarodowym. Tym razem w Parlamencie Europejskim przemówił językiem naszych nowych rodzimych nazistów.
Od czasu gdy ten skrajnie prawicowy figlarz został przez tzw. naród Polski oddelegowany do pełnienia funkcji w Paralmencie Europejskim, nie raz dawał już żenujące, ośmieszające kraj i społeczeństwo kabaretowe popisy. Wykonywał już podczas obrad PE m.in. gest hitlerowskiego pozdrowienia, swoje przemowy kończył trawestacją frazy Katona – „Ponadto uważam, że Unię Europejską należy zniszczyć”, itp.
JKM znów podniósł poprzeczkę i sformułował wypowiedź bardziej obrzydliwą moralnie i politycznie od bodaj wszystkich wygłoszonych dotychczas w Parlamencie Europejskim. „Krul” nawiązał do języka nowych polskich nazistów, którzy masowo ujawnili się na okoliczność sprzeciwu wobec migracji uchodźców wojennych z Bliskiego Wschodu.
Polska nie ma problemu z imigrantami. Polska ma problem z imigrantami, których trzyma się w obozach koncentracyjnych i oni chcą z nich uciec z Polski do Niemiec, Austrii. Dlaczego? Dlatego, że w Polsce są znacznie niższe zasiłki socjalne. Gdybyśmy zlikwidowali zasiłki, to do Polski i Europy nie przyjeżdżaliby ludzie, którzy chcą żyć z zasiłków! Ludzie, którzy chcą pracować, są cenni – a tych się odsyła do kraju, a do nas się bierze, którzy nie chcą pracować! Imigranci to zalew Europy śmieciem ludzkim, który nie chce pracować. (…) Niszczymy Europę! To polityka upadku Europy! – wypalił Korwin-Mikke.
Obecni na sali parlamentarzyści byli oburzeni, prowadząca obrady uznała tę wypowiedź za skandal i zarządziła krótką przerwę.
Dzięki tej wypowiedzi Janusza Korwin-Mikkego nowy polskich nazizm dotarł na brukselskie salony. Szczęśliwie nie został tam dobrze przyjęty.
