Czy w 2017 roku w Polsce może zarabiać na pełnym etacie poniżej 1500 zł? Okazuje się, że można i to na dodatek w bajecznie bogatym publicznym gigancie. Pracownicy hoteli i ochrony jednej ze spółek wchodzących w skład Polskiej Grupy Energetycznej domagają się niezwłocznego wzrostu płac. Od trzech dni blokują drogę prowadzącą do zakładów spółki.
Od środy w lesie kilka kilometrów od Bełchatowa parkują samochody pracowników firmy Elbest. Kilkadziesiąt osób chwyta za transparenty i flagi, po czym od 6:00 do 8:00 przechadza się po przejściu dla pieszych. Na drodze tworzą się gigantycznie korki, sięgające aż centrum miasta. W korkach stoją demokratycznie – szefowie spółki, jak i pracownicy. Pierwsi z wielkim trudem chowają zdenerwowanie. – Tak nie można robić ludziom, nie możemy dojechać do biur – powiedział jeden z menedżerów. Pracownicy odpowiadają: – Kto dał zarządowi prawo do głodzenia ludzi?. Bo stawki obowiązujące w hotelarskiej spółce Elbest i ochroniarskiej Elbest Security są niewiarygodnie niskie. Pracownicy wykonujący obowiązki po 8-12 godzin dziennie nie zarabiają więcej niż 1500 zł. Część z nich na koniec miesiąca otrzymuje 1000 zł. A zysk netto Polskiej Grupy Energetycznej, w skład której wchodzą te podmioty wyniósł w pierwszej połowie roku ponad 1,4 mln zł. Bonzowie nie chcą się jednak dzielić z pracownikami niższego szczebla. Ci zatem postanowili zawalczyć swoje.
Od kilku miesięcy reprezentujący pracowników Międzyzakładowy Związek Zawodowy Pracowników „Zjednoczeni” prowadzi spór zbiorowy z pracodawcą. Zarząd prezentuje lekceważącą postawę. Wydaje komunikaty, że płace w spółkach stale rosną. Do stołu negocjacyjnego zasiadać nie ma zamiaru. Dlatego właśnie pracownicy zdecydowali się zablokować drogę prowadzącą do elektrowni. Organizują takie protesty od środy. Od początku towarzyszą im koledzy i koleżanki z innych miast oraz członkowie Inicjatywy Pracowniczej.
W piątek rano kilkadziesiąt osób maszerowało po pasach w tę i wew tę, przepuszczając co kilka minut oczekujące samochody. Protestujący dęli w wuzuwele, oraz skandowali m.in. “Nie zaciskaj pasa, zaciśnij pięść”, “Zarząd do roboty za tysiąc pięćset złotych”, “Prezesi, burżuje, wasz koniec się szykuje”, “Dość wyzysku, dość dyskryminacji”, “Walcz, protestuj, stawiaj opór” czy “Pracownik zjednoczony, niezwyciężony”.
Jakie są postulaty pracowników Elbestu? Domagają się „300 zł podwyżki dla wszystkich zatrudnionych w spółce, podniesienia płacy podstawowej tak, aby była ona dla wszystkich pracowników równa, co najmniej wynagrodzeniu minimalnemu”. Problemem, który podnosi związek jest także nierówne wynagradzanie osób zatrudnionych na tych samych stanowiskach. Wynika to z tego, że część z nich została zatrudniona w czasach, gdy obowiązywał układ zbiorowy.
Zarząd PGE w skandaliczny sposób ignoruje głos pracowników. Przedstawiciel władz spółki zażądał natychmiastowego przerwania protestu, w zamian za co obiecał skontaktować się…telefonicznie z przewodniczącą Zjednoczonych, Zofią Kędziak. Taka oferta nie została oczywiście przyjęta. Protesty i blokady będą trwać nadal. Do skutku.