Kolejne strajki na niemieckich lotniskach

W nocy z poniedziałku na wtorek ruszył strajk ostrzegawczy pracowników kontroli bezpieczeństwa na lotniskach w Monachium, Frankfurcie, Erfurcie, Lipsku, Bremie i Hamburgu. Potrwał do końca wczorajszego dnia.

Według Niemieckiego Związku Portów Lotniczych (ADV) przez anulowane i opóźnione loty skutki akcji strajkowej odczuje około 220 tys. pasażerów. „Pracę porzuciło ponad tysiąc z pięciu tysięcy pracowników personelu odpowiedzialnego za kontrole pasażerów”- poinformowali na swojej stronie związkowcy z samego tylko Frankfurtu – to tam znajduje się największy port lotniczy w Niemczech, czwarty pod względem wielkości w całej Europie. Zarządzający lotniskiem przygotowały łóżka polowe, koce i posiłki dla osób, które utknęły w terminalach.

Związki zawodowe Verdi (reprezentuje 23 tys. pracowników kontroli bezpieczeństwa – prawie połowę wszystkich zatrudnionych) oraz DBB domagają się ujednolicenia stawki godzinowej i podwyższenia jej do poziomu prawie 20 euro za godzinę (obecnie stawki różnią się w zależności od regionu i wynoszą od 14 do 19 euro za godzinę). Pracodawcy natomiast uważają, że propozycja 6,4 proc. podwyżek była z ich strony wystarczająca. Lufthansa zarzuca związkowcom, że po poprzedniej turze rozmów nie wykazali „żadnego zainteresowania pomysłem podniesienia konkurencyjności Niemiec w transporcie lotniczym”.

7 stycznia przez cztery godziny strajkowali pracownicy odpowiedzialni za kontrolę bezpieczeństwa na dwóch lotniskach w stolicy: Tegel i Schoenefeld. 10 stycznia strajki ostrzegawcze odbyły się również na lotniskach w Berlinie, Stuttgarcie, Kolonii i Duesseldorfie. Kolejne negocjacje przewidziane są na następną środę – 23 stycznia. Verdi nie wyklucza, że przeprowadzi strajki na kolejnych lotniskach. Jeśli zarząd BDLS, związku branżowego lotniskowych firm ochroniarskich, nie zgodzi się na wyrównanie pensji, na lotniskach zostanie podjęta pełnowymiarowa akcja odmowy pracy.