Inicjatywy na rzecz upamiętniania Dąbrowszczaków bardzo kolą w oczy głosicieli „jedynej słusznej historii” – tablice ze zdekomunizowaną nazwą ulicy błyskawicznie zniknęły z warszawskiej Pragi oraz z internetowych map. Wczoraj w internecie pojawiły się również zdjęcia zniszczonego kamienia pamiątkowego przy skrzyżowaniu Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej.
– Tu była tablica poświęcona pamięci Dąbrowszczaków. Już nie ma… – napisał na Twitterze dziennikarz Bartek Meyer. Więcej pisać nie trzeba, zniknięcie tablicy zawieszonej w październiku ubiegłego roku dokumentują załączone fotografie.
Tu była tablica poświęcona pamięci Dąbrowszczaków. Już nie ma… pic.twitter.com/qfy4vgVbDm
— Bartek Mayer (@BartekMayer) 29 stycznia 2018
Inskrypcję „Za wolność waszą i naszą. Dąbrowszczakom walczącym w wojnie z faszyzmem w Hiszpanii w latach 1936–1939” umieszczono na kamieniu w ramach festiwalu Warszawa w Budowie. Inicjatorką zawieszenia tablicy jest Zuza Ziółkowska-Hercberg, wnuczka żołnierza XIII Brygady im. Jarosława Dąbrowskiego, artystka. Podczas uroczystości odsłonięcia tablicy mówiła ona, że pomnik nie tylko oddaje cześć ochotnikom z czasów hiszpańskiej wojny domowej i ich idealizmowi, ale i stanowi ostrzeżenie, bo faszyzm i ksenofobia odradzają się obecnie na całym świecie.
Tablica wisiała w spokoju dwa tygodnie, potem została oblana czerwoną farbą. Wtedy została wyczyszczona. Teraz obrońcy „jedynej prawdziwej historii” zaatakowali bardziej zdecydowanie.