Wojska amerykańskie zostaną w Syrii, dopóki Waszyngton nie zrealizuje swoich trzech celów – powiedziała ambasador USA przy Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Nie starała się nawet przekonywać, że chodzi o krzewienie demokracji czy dążenie do trwałego pokoju.
Nikki Haley powiedziała w wywiadzie dla telewizji Fox News, że Amerykanie nie wycofają się z Syrii, dopóki nie zostaną spełnione trzy warunki. W pierwszej kolejności Waszyngton – to wersja oficjalna – chce mieć pewność, że nie dojdzie do użycia broni chemicznej przeciwko interesom USA, drugi warunek to całkowite pokonanie Państwa Islamskiego, a trzeci – uzyskanie platformy do obserwowania poczynań Iranu.
Jak widać, Haley nie starała się nawet przekonywać, że chodzi o jakieś szczytne cele typu demokracja czy pokój w regionie. „Zapomniała” również dodać, że: nadal nie ma rozstrzygających dowodów na to, że w ostatnim czasie syryjskie wojska rządowe dopuściły się ataku chemicznego, za to dobrze udokumentowany jest fakt, że dawni bojownicy Państwa Islamskiego masowo znajdują schronienie pod skrzydłami Turcji i brali udział w inwazji na kurdyjski Afrin. Co się tyczy trzeciego, antyirańskiego celu, to jego realizacja może być wymówką dla utrzymywania US Army w Syrii jeszcze przez długie lata.
RT @USUN: “The United States and our allies will continue to stand up for truth, accountability, justice and an end to the use of chemical weapons for the Syrian people.” pic.twitter.com/DVU1zjY7G8
— Nikki Haley (@nikkihaley) 12 kwietnia 2018
W innej wypowiedzi Haley wykluczyła jakąkolwiek możliwość bezpośrednich amerykańsko-syryjskich rozmów o pokoju w zniszczonym wojną domową kraju. Stwierdziła, że Syria „nie jest godna”, by w ten sposób negocjować swoją przyszłość.
Dziś opublikowane zostało również stanowisko Białego Domu w sprawie nałożenia dalszych sankcji na Rosję. Z wcześniejszych doniesień wynikało, że krok taki jest rozważany w odniesieniu do przedsiębiorstw, które pośredniczyły w przekazywaniu al-Asadowi sprzętu, który miał być potem użyty do przeprowadzania ataków chemicznych. W komunikacie czytamy jednak, że sprawa sankcji nie została jeszcze rozstrzygnięta.