Prawie jedna piąta obywateli Grecji cierpi niedostatek – wynika z danych Eurostatu. To efekt brutalnych cięć budżetowych i polityki oszczędności realizowanej przez kolejne rządy na polecenie Unii Europejskiej i międzynarodowych instytucji finansowych.
– Nigdy mi nawet do głowy nie przyszło, że może być tak źle – mówi Dimitra, bohaterka reportażu Reutersa. – Żyłam bardzo skromnie. Nigdy nawet nie byłam na wakacjach. A teraz nic, nie mam nic, dosłownie nic – dodaje mieszkanka Aten. W podobnej sytuacji jest obecnie 22 proc. Greków. Podwyższanie podatków przy jednoczesnym obniżaniu pensji doprowadziło do upadłości ponad 200 tys. przedsiębiorstw. W połączeniu z masowymi zwolnieniami w sektorze publicznym, pojawiła się armia osób pozostających bez szans na znalezienie zatrudnienia. Bezrobocie utrzymuje się na poziomie ponad 20 proc. – to najwyższy wskaźnik w Europie. Wśród młodych obywateli współczynnik pozostających bez zatrudnienia przekracza 50 proc. Dramatyczna sytuacja zmusza Greków do emigracji. Z kraju wyjechało już ponad pół miliona osób. Drastycznie wzrosła liczba samobójstw, zarażeń wirusem HIV, bezdomnych oraz osób zmagających się z chorobami psychicznymi.
– Wszyscy musimy zatroszczyć się o ograbiony kraj i o ludzi, którzy poświęcili i nadal poświęcają tak wiele w imię wspólnej Europy – powiedział kilka dni temu premier Alexis Tsipras, który od początku swoich rządów w 2015 roku apeluje do najsilniejszych państw UE o umorzenie części greckiego długu. Jak na razie bezskutecznie. O takim rozwiązaniu nie chce słyszeć najbardziej znienawidzony polityk w Atenach – Minister finansów Niemiec Wolfgang Schaeuble. Jego zdaniem Grecja powinna spłacać zadłużenie z nadwyżki budżetowej, wygenerowanej poprzez cięcia. Członka niemieckiego rządu nie obchodzą społeczne skutki terapii oszczędnościowej. – Niemcy odebrali nam suwerenność polityczną i gospodarczą. To realna niewola i wielka hańba dla naszego kraju – powiedział Christos, jeden z rolników, którzy od początku 2017 roku protestują na ulicach miast i blokują kluczowe drogi.
Cięcia szczególnie uderzyły w osoby o najniższym statusie materialnym. Ich dochody skurczyły się o 42 proc. w stosunku do roku 2009. Dług publiczny wzrósł do 320 mld euro, co stanowi 180 proc. PKB kraju.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
GRECJA MA NAJNIZSZY WSKAZNIK SAMOBOJSTW W UNII EUROPEJSKIEJ.
A,CO SIE TYCZY „PANA” WOLFGANGA SCHAEUBLEGO,TO NAPRAWDE ZAL MI , ZE CZOLGI STALINA NIE DOJECHALY DO PLAZ ANTLATYKU. NAPRAWDE SZKODA !!!
No jaki paskudny Niemiec… Ma czelność domagać się zwrotu pożyczonych pieniędzy!!!!
Po prostu holokaust 2017…