W raporcie otwarcia Kancelarii Prezydenta czytaliśmy, że Bronisław Komorowski wydał wszystkie pieniądze na jej funkcjonowanie do końca roku. Z ustaleń Radia Zet wynika, że było inaczej, a prezydent Andrzej Duda tylko w grudniu wydał na nagrody dla pracowników 862 tys. złotych.
Gdy nowo wybrany prezydent Andrzej Duda przystępował do wykonywania swoich obowiązków, nowe kierownictwo kancelarii głowy państwa twierdziło, że z powodu działań poprzedników zasadniczo nie mogą wykonywać pracy. W szczególności chodzić miało o brak pieniędzy – ludziom Komorowskiego zarzucano, że wydali prawie wszystkie pieniądze przewidziane na kancelarię do końca r. 2015. – Wykorzystanie środków na poziomie 80 czy 90 proc., brak środków, przekroczenie planów finansowych: to wszystko spowodowało totalną blokadę funkcjonowania Kancelarii Prezydenta – mówił dziennikarzom prezydencki minister Andrzej Dera. Z jego ust padały także mocne słowa o „ubezwłasnowolnieniu” kancelarii na samym początku urzędowania nowej głowy państwa i wydawaniu „lekką ręką” pieniędzy podatników.
Okazuje się, że wydatki w rzeczywistości nie były jeszcze poczynione, a jedynie zaplanowane w blisko stu procentach. Nie przeszkodziło to prezydentowi wypłacić nagród dla 261 pracowników kancelarii (to blisko połowa wszystkich zatrudnionych). Jak podało Radio Zet, łącznie przeznaczono na ten cel 862 tys. złotych. Nie ujawniono, kto dokładnie dostał nagrodę, jednak, jak pisze Radio Zet, prawdopodobne jest, że Andrzej Duda wynagrodził osoby, które rozpoczęły pracę po jego wyborze na prezydenta. Kancelaria nabyła również samochód Volkswagen Passat z wyposażeniem w wersji B8 Limousine Highline.
Z informacji radia wynika równocześnie, że pracownicy Andrzeja Dudy nie mijali się całkiem z prawdą, mówiąc o ogromnych wydatkach Komorowskiego na nagrody. W 2011 r. jego kancelaria przeznaczyła na ten cel 5,3 mln złotych – przeciętnie 16 tys. na jednego zatrudnionego.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
W końcu to ta sama solidarusza banda, która teraz zagryza się przy korycie
Dalsze rozkradanie Państwa, pisuary niczym nie różnią się od platfusowców, chyba przyłączę się do przeciwników dudy
„Ryba psuje się od głowy (państwa)!”. „Zamienił stryjek kijek na siekierkę!”.
Pozdro.
Bezwyznaniowy/bezpartyjny.
Jak się puściło do koryta chudą świnię to nie ma się co zastanawiać, że dużo żre…
Niby racja, tyle że te tłuste też nie żrą mniej…
Panie, widać że pan na gnoju i swiniach się zna.