Pięć dni przed wejściem w życie ksenofobicznego dekretu prezydenta USA, władze kolejnych stanów zaskarżają skandaliczne przepisy do sądów federalnych. Niestety, nie wszystkie decyzje są pomyślne. Opór wobec działań Donalda Trumpa nabiera jednak impetu.
Złe wieści napłynęły ze stanu Waszyngton. Sędzia federalny James Robart nie przychylił się do wniosku o zablokowanie dekretu imigracyjnego. Mimo, że lokalne władze złożyły obszerne wyjaśnienie, w którym wykazywały, że wprowadzenie segregacji społecznej będzie miało tragiczne skutki zarówno dla stanu, jak i dla całej Ameryki, Robart zadecydował, że przepisy wejdą w życie 15 marca. Sędzia przyznał co prawda, że dekret ma liczne wady prawne i formalne oraz potencjalnie może zaszkodzić pewnym grupom narodowościowym, jednak nie zadecydował o jego odrzuceniu.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
„ksenofobicznego dekretu”, „skandaliczne przepisy”, „Złe wieści [bo] nie przychylił się do wniosku”…
Obiektywizm i uczciwe dziennikarstwo, czy prostacka stronniczość i manipulowanie emocjami czytelników w celu wywołania odpowiedniej dla autora reakcji? Powinniście ostrzegać na stronie, że ludzie nie znajdą tu obiektywnych, rzetelnie napisanych informacji, a jedynie agitkę polityczną udającą newsy.
Bliżej Wam do brukowca „Fakt” niż do BBC.