Prezydent USA skarży się, że jego kraj pada ofiarą niesprawiedliwości ze strony Światowej Organizacji Handlu. Ostrzega, że Ameryka może opuścić jej struktury. Poszło o wojnę handlową z Chinami.
– Jeżeli się nie ogarną, wycofam się z WTO – taką deklarację w sprawie udziału Stanów Zjednoczonych w Światowej Organizacji Handlu złożył Donald Trump w wywiadzie, jakiego udzielił portalowi Bloomberg News. Prezydent nie pozostawił żadnych wątpliwości: – To jest najgorsza umowa handlowa, jaka kiedykolwiek powstała – stwierdził.
Nie po raz pierwszy Trump wyraża się źle o WTO. Miesiąc wcześniej mówił, że USA są w “złej sytuacji” w Organizacji i są przez nią źle traktowane. Wówczas jednak sekretarz handlu Wilbur Ross otwarcie wyraził opinię, że obecnie na wycofanie się USA jest “za wcześnie”. W ubiegłym roku wypowiadając się dla Fox News Donald Trump sugerował, że WTO jest rodzajem sprzysiężenia przeciwko jego krajowi: – Ta organizacja powstała po to, żeby przynosić korzyści wszystkim, tylko nie nam.
Donald Trump nie mógł przeboleć, że USA przegrywają prawie wszystkie sprawy międzynarodowe, jakie rozstrzyga WTO. Głównym powodem jego zarzutów jest jednak pozycja Chin w Organizacji. Reprezentant USA ds. handlu Robert Lighthizer głosił wcześniej tezę, że przyjęcie Chin do WTO w 2001 r. było dużym błędem, bo “nie jest to gospodarka rynkowa”. Lighthizer oskarżał też Organizację o interwencję w suwerenność Stanów Zjednoczonych. Chodzi o liczne wyroki niekorzystne dla USA w sprawach antydumpingowych. Amerykanie zaczęli więc blokować wybór sędziów do sądu apelacyjnego w WTO. Lightizer od początku był promotorem “ostrego podejścia” do WTO.
Prezydent Trump prowadzi wojnę handlową z Pekinem i mówił Bloombergowi, że zamierza doprowadzić do objęcia wysokimi cłami chińskie towary o łącznej wartości 200 mld dolarów. Chińczycy jednak odpowiadają kontrtaryfami. Trump uważa, że jego postępowanie pozostaje w najzupełniejszym porządku, a Chin jest niedopuszczalne. Starał się uzyskać pomoc WTO w walce Chińskimi cłami odwetowymi, bo jego zdaniem są nielegalne w świetle przepisów Organizacji. Nie znalazł jednak poparcia dla swojego stanowiska. Nic dziwnego – amerykańskie taryfy dotykają też innych krajów członkowskich, m.in. partnerów europejskich.
Po wycofaniu się USA z Paryskiego Porozumienia Klimatycznego i Rady Praw Człowieka ONZ słowa Trumpa należy traktować jako coś więcej niż tylko czcze pogróżki. Opuszczenie tej organizacji przez Stany Zjednoczone miałoby na światową sytuację na pewno znacznie większy wpływ niż bieżąca wojna handlowa z Chinami. Na pewno znacząco odbiłaby się również na sytuacji samych Amerykanów. Trudno bowiem poważnie traktować opinie prezydenta na temat zasad działania Organizacji i roli, jaką pełnią w niej USA. Kraj ten miał kluczowe znaczenia dla powstania i działania tej największej dotychczas neoliberalnej umowy handlowej na świecie. Rozwiązanie, które formalnie miało służyć liberalizacji handlu, faktycznie doprowadziło do poważnego wzmocnienia krajów bogatej Północy w światowej wymianie gospodarczej. Doprowadzono przede wszystkim do praktycznego zniszczenia rolnictwa wielu krajów Ameryki Łacińskiej, Afryki i Azji Południowo-Wschodniej poprzez zalanie ich tanimi i dotowanymi produktami z USA, Europy i Kanady.
Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty
W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…
to nie Trump jest problemem a neokonserwatywny establishment .. Trump to tylko figurant. Wszystkie ważne stanowiska w białym domu obsadzono ludzmi związanymi z biznesem , bankami albo wojskowymi , w Usa już od dawna prezydentów i władz nie wybierają ludzie tylko dysponujący kasę biznes który korumpuje polityków i tak odejscie trumpa nic nie zmieni zastąpi go pence albo ktoś podobny a nawet jak wygrają demokraci to będzie jeszcze gorzej
Bo Hameryckim pasuje tylko ich kolonializm, a nie chiński.