Potwierdzili się wcześniejsze doniesienia z kraju fiordów. Sławomir Kowalski do tego stopnia uprzykrzał życie władzom i instytucjom państwa norweskiego, że Oslo postanowiło w końcu się go pozbyć. Teraz dostał jeszcze na dokładkę wilczy bilet.

Konsul ma tydzień na opuszczenie Norwegii. Jest to kontynuacja procesu, który zapoczątkowały władze tego kraju trzy tygodnie temu, kiedy Oslo wezwało Warszawę do odwołania dyplomaty. Teraz został poczyniony kolejny krok. „Władze norweskie uznały konsula S. Kowalskiego za persona non grata, co uniemożliwia mu dalsze wykonywanie funkcji. To decyzja skrajnie nieuzasadniona. Jedyną możliwą decyzją w tej sytuacji jest działanie wzajemne, co zostanie zrealizowane w trybie natychmiastowym” – napisał na Twitterze Szymon Synkowski vel Sęk, wiceminister spraw zagranicznych.
Taki stan sprawy potwierdza polskie MSZ. Polska dyplomacja postanowiła się zrewanżować. „W sytuacji tej działając na zasadzie wzajemności i w oparciu o zwyczaj międzynarodowy, władze RP podjęły decyzję o uznaniu za persona non grata członka personelu dyplomatycznego Ambasady Królestwa Norwegii w Warszawie wykonującego funkcje konsularne, o czym Ambasador Królestwa Norwegii został poinformowany w dniu 11 lutego br”. – czytamy w oświadczeniu MSZ.

Resort podkreślił, że praca polskiego konsula była oceniana bardzo dobrze, szczególnie „jeśli chodzi o jego działania na rzecz obrony interesów polskich rodzin”a MSZ „podtrzymuje swoje stanowisko, że zarzuty strony norweskiej wobec pracy konsula RP są nieuzasadnione”. „Ponadto należy zaznaczyć, że decyzja władz norweskich została wydana pomimo wykazanej przez stronę polską dobrej woli, chęci konstruktywnego wyjaśnienia sprawy i rozwiania wszelkich wątpliwości, w tym rzeczowego, opartego na faktach podejścia do zarzutów stawianych konsulowi Kowalskiemu” – podsumowano.

Co przeskrobał Sławomir Kowalski w Norwegii? Tamtejsze Ministerstwo Spraw Zagranicznych twierdzi, że Sławomir Kowalski postąpił niewłaściwie wobec lokalnych urzędników publicznych. W styczniu rzeczniczka resortu Ane Haavardsdatter Lunde przekazała w oświadczeniu, że Polska została wezwana do odwołania Kowalskiego, a przyczyną tej decyzji była niezgodna z rolą dyplomaty działalność w sprawach konsularnych. Haavardsdatter Lunde przyznała, że było „wiele skarg od różnych podmiotów publicznych na zachowanie pana Kowalskiego”.

Głównym polem aktywności konsula było atakowanie urzędu ds. ochrony dzieci Barnevernet. Instytucja ta zajmuje się bezpieczeństwem dzieci. Jej celem jest zapewnienie młodym obywatelom dorastania w warunkach bez przemocy. Przemoc w postaci krzyku, klapsów czy bicia jest z kolei jest powszechnie praktykowaną przez emigrantów z Polski. Kowalski wielokrotnie bronił prawa polskich rodziców do stosowania takich metod.

O tym, że część Polaków mieszkających w kraju fiordów nie szanuje miejscowych zasad, można przeczytać na forach norweskiej polonii. „Kiedyś byłam u znajomych rodaków na kawie i pogaduszkach Heheszki a tu nagle znajoma rzecze: – Tylko ja to jak będę miała dzieci, to nie chciałabym ich mieć tutaj. Bo tu nie wolno własnego dziecka bić” – czytamy w jednym z wpisów.

paypal

 

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Słuszna decyzja. Zastanawia tylko, jak długo Min. Spraw. Zagr. RP zajęło udawanie, że nie rozumie dyplomatycznego języka drugiej strony. Zapłaciliśmy za to podwójną kompromitacją: wyrzuceniem konsula oraz dokonaniem całkowicie prymitywnego odwetu (bo to nawet nie była retorsja).

    Kolejny kamyczek do budowli muru sanitarnego wokół Polski. I to budowanego przez patryjotyczne władze.

    Jak pomyślę o PRL, gdzie Gomułka mógł przeprowadzić uznanie granicy zachodniej Polski, a Adam Rapacki zaproponował rozwiązania do dziś pamiętane w Europie – to łza się w oku kręci.

  2. Jeśli chodzi o wychowanie dzieci, to Norwegia jest państwem totalitarnym. Rodzice są zupełnie ubezwłasnowolnieni. Tubylcy się dostosowali, ale cudzoziemcy – nie tylko Polacy – mają wielkie problemy. Chichotem norweskiej poprawności jest fakt, że bardzo surowe represje za „niewłaściwe” traktowanie swoich dzieci dotyka europejczyków, ale wyznawców islamu już nie. Chociaż akurat oni mają o wiele bardziej „nieortodoksyjny” sposób wychowywania dzieci.

  3. Droga Redakcjo został wywalony nie za to, że bronił ale za to jak bronił.
    To duża różnica.
    Bronił wychodząc pozo to co w Norwegii uchodzi za akceptowalne.

    1. Zara, zara, a to było w Norwegii czy Katolandzie? Bo jeśli w Norwegii, to chyba zgodnie z NORWESKIM prawem? A jeśli niezgodnie, to powinni go zapuszkować a nie wykopywać z kraju. A w kiciu niech głosi swoje idee.

  4. może należałoby zacząć od przywołania Norweskiego Prawa- która przemoc w rodzinie uznaje za PRZESTĘPSTWO ścigane z urzędu…o czym mało kto z polskich emigrantów wie lub chce pamiętać …a konsul nie ma prawa wpychać się pomiędzy urzędników państwowych egzekwujących przestrzeganie tegoż PRAWA.

    1. Może powinieneś młody człowieku zapoznać się z ROLĄ I ZADANIAMI dyplomatów w prawnym wsparciu współobywateli przebywających za granicą?
      I dopiero wówczas zabierać głos?
      Nawet morderca ma prawo do pomocy prawnej swojego konsula i prawnika (wynajętego na miejscu czy ambasady/konsulatu – np. w kwestii tłumaczeń, pism prawnych, etc.)

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…