Firma wydobywcza Heilongjiang Longmay Mining Holding Group zamierza zredukować zatrudnienie o 100 tys. etatów. To największe grupowe zwolnienia w historii chińskiego górnictwa. Zamykanie elektrowni węglowych doprowadzi wkrótce do zamknięcia kolejnych kopalń.
Przyczyną podjęcia tak drastycznych kroków jest spadek cen węgla koksującego na rynkach światowych, który sprawił, że dochody przedsiębiorstwa w ciągu ostatnich 12 miesięcy drastycznie się skurczyły. Łączna strata wyniosła w połowie bieżącego roku ok. 1,1 mld juanów. Co prawda eksperci przewidują, że w dłuższej perspektywie sytuacja może się poprawić, a poziom zyskowności wróci po poziomu sprzed załamania, jednak dla właścicieli firmy kryzys jest również pretekstem do przeprowadzenia restrukturyzacji, polegającej na ograniczeniu zatrudnienia i automatyzacji wydobycia. Oprócz masowych zwolnień, firma ogłosiła również zamknięcie ośmiu najbardziej nierentownych kopalń.
Spółka prowadzi działalność na terenie prowincji Heilongjiang, położnej przy granicy z Rosją i Koreą Północną, którą zamieszkuje 38 mln osób. Tarapaty, w jakich się znalazła, już wkrótce mogą dotyczyć również innych chińskich firm zajmujących się wydobyciem węgla. Państwo Środka jest obecnie największym producentem tego surowca na świecie. Popyt wewnętrzny wynosi obecnie ok. 3,7 mln ton, z czego większość jest zużywana przy produkcji energii w przestarzałych elektrowniach. Obecnie Pekin odchodzi od polityki ignorowania szkód wyrządzanych środowisku naturalnemu i skłania się do przechodzenia na odnawialne źródła energii. W związku z tym co roku zamykane są kolejne elektrownie, a popyt na węgiel maleje. Eksperci przewidują, że w najbliższych latach jego zużycie w Chinach zanotuje drastyczny spadek.
Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty
W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…