Nie chcemy dostaw prądu na ukraińskich warunkach – stwierdzili mieszkańcy Krymu w sondażu dla Wszechrosyjskiego Centrum Badania Opinii Publicznej (WCIOM).
Pod koniec listopada Krym został bez prądu, gdyż nieznani sprawcy (żadna organizacja nie przyznała się do tego czynu) wysadzili w powietrze wszystkie linie przesyłowe, którymi na półwysep docierało ok. 80 proc. energii. Ukraina wznowiła dostawy energii 8 grudnia przez linię Kachowka-Tytan-Krasnoperekopsk, jednak tą drogą na Krym docierała co najwyżej jedna piąta niezbędnej energii. Od 15 grudnia Krym jest zaopatrywany w prąd dzięki mostowi energetycznemu przez Cieśninę Kerczeńską. Rosyjskie Ministerstwo Energetyki podawało, że utrzymanie obydwu tych dróg zapewni półwyspowi 96 proc. niezbędnej energii.
Kwestie dostaw prądu z Ukrainy ma uregulować nowa rosyjsko-ukraińska umowa. Telefoniczny sondaż przeprowadzony przez WCIOM pokazał, że tylko 6,5 proc. mieszkańców Krymu chce ją zawrzeć za wszelką cenę. Ogromna większość zadeklarowała, że podpisanie umowy nie powinno dojść do skutku, jeśli w jej tekście znalazłoby się stwierdzenie o przynależności Krymu i Sewastopola do Ukrainy. Strona ukraińska już sugerowała, że bez takiego zapisu porozumienia sobie nie wyobraża. Prawdopodobnie jednak będzie musiała ustąpić. Kijów ma bowiem problem z niedoborem antracytu, paliwa używanego w ok. 50 proc. ukraińskich elektrowni węglowych, od czasu utraty kontroli nad Donbasem importowanego przede wszystkim z Rosji. Jeśli nie uda się zawrzeć umowy o dostarczaniu prądu na Krym, upadnie również handel tym surowcem, a jego zapasy skończą się Ukrainie w połowie stycznia, w pełni sezonu grzewczego.
Rosja zapowiedziała, że do maja 2016 r. most energetyczny będzie miał dwie linie, a nie, jak teraz, tylko jedną. Wtedy Krym będzie mógł całkowicie obyć się bez ukraińskiego prądu.
[crp]Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
na pohybel upadlinie :))))))))))))))