(Polemika z publicystami strajk.eu opublikowana w numerze 45/2017 tygodnika „Fakty i Mity”)
Warszawa symbolicznie pożegnała Piotra Szczęsnego – samobójcę spod Pałacu Kultury. Jako taki właśnie przejdzie do historii.
„Darek, błagam Cię. Na pewno się nie przyłączę to tego festiwalu neoliberalnych mediów i takiegoż środowiska, które tyleż fałszywie, co w złym smaku (widziałeś wiersz w „GW”?), robi sobie PR na śmierci tego nieszczęśnika. Ty widzisz te sformułowania? „Spłonął, by ocalić, nie po to, by żyć…” łojezu!”.
Cytat powyżej to liścik, który otrzymałem od jednego z moich Przyjaciół, lewicowego dziennikarza, po tym jak „Fakty i Mity” opublikowały własny nekrolog tragicznie zmarłego Piotra Szczęsnego („FiM” 44/2017). Drogi Maćku. Ceniłem Cię i cenię za szczerość. Ceniłem i cenię za uczciwość. Ale za cholerę nie mogę zrozumieć toku Twojego myślenia. Czy to wina Piotra Szczęsnego, że ktoś się na temat jego śmierci wypowiada? Czy w tym, że sporo ludzi – w tym ja – oddaje mu cześć, jest coś złego? Gdyby grafomaństwo neoliberalne, lewicowe i każde inne milczało, byłoby lepiej? Dalej, popatrzmy na polityków opozycji. Gdyby nie wypowiedzieli się na temat tej śmierci, to byliby OK? Myślę, że nie. Oskarżałbym ich – jak i to podłe prawicowe środowisko – o próbę ukrycia sprawy. Ale jak już coś mówią (fakt – często populistycznie, naiwnie, głupio), to co? Wolno im czy nie? Twoje zastrzeżenia wpisują się, Przyjacielu, w formy zachowań charakterystyczne (wybacz!) dla Twojego środowiska – bunt i oryginalność. Przynoszą też – wbrew Twoim/Waszym intencjom – skutek odwrotny, bo wpisują się pośrednio w retorykę środowisk mi obcych.
„Gdy Polskę obiegła wiadomość o śmierci mężczyzny, który podpalił się na placu Defilad, lewicowe media rozpoczęły wściekły atak na partię rządzącą. Pojawiły się artykuły, w których otwarcie pisano, że rząd jest odpowiedzialny za śmierć Piotra S, a „Wyborcza” prowadziła nawet relację na żywo z miejsca, w którym mężczyzna targnął się na swoje życie. A to tylko nieliczne przykłady tego, jak w niesmaczny sposób media próbują robić politykę na tragedii człowieka”.
Ten cytat – tak bliski w wymowie Twojemu listowi – pochodzi z publikacji portalu Niezalezna.pl, portalu „Gazety Polskiej”. Spłodzony więc został przez środowisko, którym obaj gardzimy. I powstał – co oczywiste – z pobudek politycznych. I również jest formą PR (czy jak kto woli propagandy). Oczywiście: różne środowiska mogą o tej sprawie pisać to samo. Ale w tym wypadku tak nie jest.
Publikacja portalu Niezalezna.pl jest fragmentem krytyki wypowiedzi biskupa Tadeusza Pieronka dla TVN:
„Łatwo jest odciąć się od tego i nie brać na siebie odpowiedzialności i tej krwi na rękach, kiedy się powie, no człowiek chory, niepoczytalny, a więc nieodpowiedzialny, ale tak nie jest – on wiedział, co robi. Był bardzo świadomy tego, co czynił. Ja mówię desperacki, ale bohaterski czyn. To są te rzeczy, których nie można wytłumaczyć właściwie nigdy, bo to jest jego osobista decyzja”.
Lubię słuchać ks. Pieronka, odkąd wali w PiS. Piszę to, ot tak, by nie być posądzonym, że jest dla mnie autorytetem; nie jest. Zdecydowaną większość życia poświęcił służbie złej – w mojej ocenie – sprawie.
Do samospalenia Piotra Szczęsnego Twoja Redakcja odniosła się już dzień po tragedii:
(…) „nie można robić tego, co robi z pełną świadomością Hartman (…) – forsować tezy, że desperacki gest samopodpalacza może być traktowany jako obiektywne lustro tego, jak bardzo w kraju jest źle i że mówimy już o „reżimie”, skoro w tak oczywisty sposób zbudowano historyczne skojarzenia. Mężczyzna spod PKiN powinien przede wszystkim zostać otoczony specjalistyczną opieką”.
I tu znowu się różnimy. Zgadzam się tylko w ocenie prof. Jana Hartmana, którego mocno nie szanuję… Ale bliżej mi akurat do tego, co pisał, niż do tego co powyżej. A pisał:
(…) „każdy, kto decyduje się na tak desperacki czyn, jest tym samym jakoś zaburzony. Tylko co z tego? Może właśnie wykorzystał potencjał tkwiący w swoim stanie psychicznym w sposób niedostępny dla pozostałych?”.
Czy człowiek oddający życie za ojczyznę musi być wariatem? Przecież bardziej logiczne byłoby stanowisko odwrotne: poświęcić ojczyznę za swoje życie… Czy wszyscy samobójcy są więc psychicznie chorzy? Czy było nimi 90 tybetańskich mnichów, którzy dokonali samospalenia w latach 2011–2012? Był nim Ryszard Siwiec, który spalił się we wrześniu 1968 r. w Warszawie? A japońscy kamikadze w czasie wojny japońsko- amerykańskiej? A polscy żołnierze z września 1939 r.? A żołnierze Armii Czerwonej? A powstańcy warszawscy? Kto ma prawo decydowania o tym, kto jest „wariatem”, a kto nie?
Wszystko jest względne. Gdyby przed ambasadą Rosji sfajczył się poseł PiS, np. w proteście przeciwko przetrzymywaniu przez Rosję wraku Tu-154, miałby pomnik w tym samym roku. Gdyby sfajczył się katolicki ksiądz, w ofierze np. za 1000 lat chrześcijaństwa w Polsce, trafiłby na ołtarze. Tak więc ocena takich ofiar jest oceną bardzo utylitarną. Przykre tylko, że w dyskusjach nad tą ostatnią tragedią koncentrujemy się na dyskusji o formie protestu, a nie jego motywach.
Zwróć proszę, Drogi Maćku, uwagę na przewrotność sytuacji. Środowisko „lewackie”, jakie reprezentujesz (oczywiście nie całe), mówi głosem podobnym do prawicowców. Różnią was motywy (prawica – wspieranie rządu; Wy – niechęć do „neoliberalizmu”). Neoliberalne znajduje poparcie w autorytetach kościelnych (Pieronek). Dyskusje toczą się wokół formy, a nie treści, ale się toczą. Może z czasem to się zmieni. I może właśnie o to chodziło „Szaremu Obywatelowi”? Może więc nie był wariatem?
Seks biznes w Polsce mówi po ukraińsku
Ponad 9 milionów obywateli Ukrainy uciekających przed wojną wjechało do Polski od początku…
Nie, nie rozumiem tego co Pan napisał. Świadczyć to może o upośledzeniu jednego z nas. Kogo? – tego nie przesądzam (w przeciwieństwie do Pana dopuszczam w dyskusji zdania odmienne). Łączę pozdrowienia. d.
nie rozumie Pan co ludzie piszą więc jest Pan ……/skoro użył Pan te słowo niech będzie przez grzeczność nie zaprzeczę / lub pisze pod dyktando na zamówienie kogo ? to mnie nie obchodzi, ja tego nie kupuję ,dla mnie ważne jest by dziennikarz był wiarygodny i pisał Prawdę
proszę nie manipulować faktami -nie porównywałbym dzielnych Japończyków którzy bronili swego kraju przed yankeską zarazą do/ pożal się Boże/ żałosnej śmierci pod publikę….ciemną, tam były efekty tej dzielnej śmierci – zabici wrogowie i zatopione bandyckie okręty, facet osiągną swój cel miał swoje 5mniut a jego platfusowi mocodawcy biją teraz pianę i wszyscy są szczęśliwi , tysiące ludzi umiera na drogach i niech każdy dla jaj trzyma podobny liścik w samochodzie i co ?, jest naprawdę wiele problemów w Polsce a wy zajmujecie się bzdetami
Panie/Pani – „sru”. W którym miejscu dostrzegła Pani/Pan manipulację? No, w którym? Polemizuje Pani/Pan z opinią. Dyskusja o formach protestu to zdaniem Pani/Pana bzdet? Dyskusja o stanie demokracji też? Może całkowicie zrezygnować z dyskusji, bo to „bzdet”? Jeśli tak, to – jak rozumiem – powinniśmy się trzymać tylko jednej opinii. I – jak wynika z Pani/Pana postu – tą właściwą, nie podlegającą dyskusji będzie opinia Pana/Pani. A inne zdanie będzie „manipulacją”. Można i tak…. d.
skoro nie rozumie Pan tego co napisałem to żadne inne argumenta nie mają sensu