Dochody polskich gospodarstw w ubiegłym roku wzrosły aż o 18 proc. To rekordowy wzrost w skali światowej, co potwierdzają statystyki zawarte w raporcie „Global Wealth Report 2017”. Warto jednak zwrócić uwagę na podział wspólnie wypracowanego bogactwa. Okazuje, że największy kawałek tortu przywłaszczyli sobie krezusi.
Wbrew informacjom podawanym przez polityków PiS z Mateuszem Morawieckim na czele, różnice dochodowe pomiędzy bogatymi a biednymi w Polsce w latach 2014-16 wyraźnie wzrosły.
Najbiedniejsi wzbogacili się czterokrotnie w ciągu dwóch lat od 2014 do 2016 r. – podał w najnowszych wyliczeniach Narodowy Bank Polski. Majątek netto (czyli bez długów) gospodarstw domowych lokujących się w grupie 10 proc. najbiedniejszych w społeczeństwie, wzrósł w 2016 roku do 7,9 tys. zł. A jeszcze w 2014 było to zaledwie 2 tys. Warto dodać, że to badania jeszcze sprzed wprowadzenia programu 500+. Wyraźnie zmniejszyło się również zadłużenie gospodarstw z tej grupy – o 19 proc.
Poprawa sytuacja najgorzej sytuowanych jest jednak minimalnym postępem w porównaniu z tym, jak na dobrej sytuacji gospodarczej skorzystali, ci, którzy już wcześniej pławili się w luksusach. Według danych NBP 10 proc. najbogatszych gospodarstw domowych ma już 41 proc. całkowitego majątku netto w Polsce. Dwa lata wcześniej było to 37 proc. Wstępne wyniki badań przeprowadzonych przez Credit Suisse wskazują, że w 2017 r. może to być już nawet 65 proc.
Wniosek jest zatem jasny – porządek gospodarczy w naszym kraju stawia na uprzywilejowanej pozycji obywateli majętnych i to właśnie oni zgarniają największą część dochodów, które wypracowują każdego dnia miliony zwykłych pracowników.
Marnym pocieszeniem może być informacja, że na świecie sytuacja wygląda jeszcze gorzej. Górne 10 proc. najbogatszych na świecie ma aż 87,8 proc. majątku netto , a 1 proc. najbogatszych – 50,1 proc.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Normalny kapitalizm. Przecież o to walczyliśmy w 81-szym.
Przecież to normalne. W kraju poddanym Watykanowi, ciemny lud jest od roboty. Murzyny zapie..ą na elyty.