Mateusz Morawiecki, premier, który składał wieńce na grobach żołnierzy kolaboracyjnej Brygady Świętokrzyskiej i wielokrotnie gloryfikował tzw. żołnierzy wyklętych, ponownie zabłysnął impertynencją. Tym razem zaapelował do władz Rosji o „porzucenie prób fałszowania historii”.
„W tym szczególnym dniu apelujemy do władz Federacji Rosyjskiej o porzucenie prób fałszowania historii oraz agresywnej polityki wobec sąsiadów. Apelujemy o wznowienie realnej i konstruktywnej współpracy ze społecznością międzynarodową tak, aby tragiczna historia była jedynie wspomnieniem” – napisał Morawiecki w liście, który odczytał dyrektor Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego Jan Malicki.
Odezwa polskiego premiera została odczytana w Kutach na Ukrainie, miejscowości, która przed 1939 rokiem należała do Rumunii. To właśnie tam z kraju uciekły sanacyjne władze II RP. Z ojczyzny dali dyla m.in. prezydent Ignacy Mościcki, premier Felicjan Sławoj Składkowski, wódz naczelny marszałek Edward Rydz-Śmigły i minister spraw zagranicznych Józef Beck.
Co ciekawe, Morawiecki nie szczędził słów uznania nieudolnym politykom okresu międzywojnia.
„Tutaj 80 lat temu odbyło się ostatnie posiedzenie rządu II RP. Tutaj także, w miejscowym kościele katolickim, odbyła się ostatnia na terenie Polski msza święta w intencji ojczyzny z udziałem najwyższych władz RP: prezydenta, premiera, wodza naczelnego, ministra spraw zagranicznych i innych osobistości” – wspominał ich rzewnie.
Do czego odnosił się Morawiecki mówiąc o „fałszowaniu historii?
Chodzi o dokumenty, ujawnione 9 września przez rosyjskie władze, które rzucają zupełnie nowe światło na sojusz radziecko-niemiecki w 1939 roku. Wynika z nich, że ZSRR postrzegał Polskę jako potencjalnego sojusznika III Rzeszy. Wśród dokumentów jest m.in. notatka służbowa szefa Sztabu Generalnego Armii Czerwonej Borisa Szaposznikowa, który w materiałach datowanych na 24 marca 1939 r., miał ostrzegać, że Niemcy i Polska mogą rozmieścić dziesiątki dywizji piechoty oraz wystawić dziesiątki czołgów i samolotów na granicy białorusko-ukraińskiej.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
czy jest wśród solidaruchów choć jeden normalny przyzwoity człowiek?
„Wynika z nich, że ZSRR postrzegał Polskę jako potencjalnego sojusznika III Rzeszy.” No to kurde do okulisty powinni pójść.
Nie gadaj… To tak samo jak ty!
Ależ Mateuszek-Kłamczuszek nie jest w tej kwestii (pouczania i strofowania Rosjan) jakimś wyjątkiem. To raczej norma i to nie tylko wśród „prawdziwych Polaków”. Wystarczy poczytać gazetę wybiórczą.
Najwidoczniej niektórzy wciąż wierzą, że z Adolfikiem byłoby nam lepiej.
Mógłbyś na przykład kopać wielki dół. Następnie kazaliby Ci się w nim położyć, wraz z całą rodziną. Dostalibyście serią przez plecy, a na was kładliby się następni wraz z całymi rodzinami. I seria z karabinu i dalej – następna warstwa. Na koniec zasypano by całość, pokrywając warstwą piachu także tych, co zdołali przeżyć.
Pewne rzeczy na zachodzie mieli już prze praktykowane – za czasu kolonializmu. To tylko rozwinięcie wcześniejszych, także alianckich metod, na skalę przemysłową.
Pinokio ma to do siebie, że zawsze kłamie. A kłamstwo to nie tylko wynika z jego chęci, ale i z ewidentnej głupoty. A głupota jego jest znacznie większa niż jego nos, lecz nie mniejsza, niż jego krysza.