Premier Węgier Wiktor Orban stwierdził, że polityka zagraniczna Trumpa będzie „ożywcza” dla Węgier. Najważniejszym dla Orbana punktem agendy republikańskiego kandydata są oczywiście kwestie związane z migracją.
– Polityka zagraniczna Demokratów będzie szkodliwa dla Europy i śmiertelnie niebezpieczna dla Węgier. Przekonania Republikanów, zwłaszcza odnośnie migracji, będą dobre dla Europy i szczególnie ważne dla Węgier – wyjaśniał. Jego zdaniem Trumpa należy podziwiać przede wszystkim za dwie rzeczy – antyimigracyjną agendę oraz wyraźne zerwanie z polityką „eksportu demokracji”, którą prawdopodobnie będzie kontynuować Hilary Clinton. – W tej sytuacji jest jasne, gdzie leży interes Węgier – tłumaczył Orban.
To pierwsza deklaracja poparcia Donalda Trumpa wśród unijnych liderów, jednocześnie będąca wyraźnym komunikatem dla wspólnoty. Trump, zwłaszcza w swoich ostatnich wypowiedziach, wyraźnie dystansował się do starego kontynentu – był m.in. ogromnym zwolennikiem Brexitu, negatywnie wypowiadał się też o samej Unii Europejskiej. Zaledwie kilka dni temu stwierdził, że w przypadku rosyjskiej inwazji na kraje Europy Środkowo-Wschodniej, będące członkami NATO (który nazywa „katastrofą”), Stany Zjednoczone nie zaangażowałyby się w obronę terytorialną członka Sojuszu. Kilkukrotnie wymieniał uprzejmości z prezydentem Rosji, Władimirem Putinem. Wiktor Orban również uważany jest za jednego z najbardziej prorosyjskich polityków europejskich; ostro sprzeciwiał się m.in. sankcjom, nałożonym na Moskwę z powodu wojny na Ukrainie.
Przede wszystkim jednak węgierskiego premiera i polityka, który może wkrótce zostać prezydentem USA, łączy miłość do murów i ksenofobia – Orban wybudował płot na swojej południowej granicy, utrudniając przedostanie się do Europy tysiącom uchodźców z Bliskiego Wschodu i Afryki, a Donald Trump obiecuje postawić podobny na granicy z Meksykiem.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Brawo Panie Orban!