Nieudolne poczynania rządu Mateusza Morawieckiego podczas epidemii koronawirusa doprowadziły do upadku wielu miejsc pracy. A prognozy są jeszcze gorsze. Polacy dostrzegają to niebezpieczeństwo i przygotowują się na zabezpieczenie sobie warunków bytowych. Niekoniecznie w Polsce.
Według danych Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, ukazanych w raporcie „Rynek pracy, edukacja, kompetencje. Aktualne trendy i wyniki badań. Październik 2020”, aż 20 proc. polskich pracowników rozważa wyjazd do innego kraju w celach zarobkowych. Najczęściej są to osoby zatrudnione w takich branżach, jak telekomunikacja, IT, branża finansowa i ubezpieczeniowa, a także w hotelarstwie i gastronomii.
Powodem niepewna sytuacja miejsc pracy, których zarządcy mają problemy z wykonaniem planu budżetowego na ten rok z powodu niepoważnego zachowania rządu, który najpierw zapewniał, że żadnego zamknięcia gospodarki nie będzie, a kiedy epidemia rozhulała nad Wisłą na dobre, ogłosił częściowy lockdown. W takich warunkach prowadzenie działalności gospodarczej jest stąpaniem po polu minowym.
Rośnie też bezrobocie. Oficjalna stopa wynosi obecnie 6,1 proc, jednak wielu pracownikom obcięto czas pracy, przez co zarabiają znacznie mniej. Pod koniec września 2020 r. w urzędach pracy było zarejestrowanych 1,025 mln bezrobotnych. W porównaniu z sierpniem 2020 r. ich liczba spadła o 3,3 tys., czyli o 0,3%. Ale w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego takich osób jest o 173 tys. więcej.
„W III kw. 2020 r. tylko 9% osób aktywnie poszukiwało pracy. Najczęściej byli to kierowcy, niewykwalifikowani robotnicy, pracownicy biurowi i administracyjny, a także zatrudnieni w telekomunikacji i IT, branży finansowej i ubezpieczeniowej oraz w hotelarstwie i gastronomii. Chociaż obawy o utratę pracy zmniejszyły się w stosunku do poprzedniego kwartału, to i tak 30% pracowników patrzy z niepewnością na najbliższe miesiące” – powiedział ekspert z Departamentu Rozwoju Kadr w Przedsiębiorstwach PARP Daniel Nowak, cytowany w komunikacie.
PARP podaje, że 22 proc. pracowników poważnie myśli o wyjeździe za granice za chlebem. 4 proc. nie zamierza wracać nigdy. Są to głównie kierowcy, przedstawiciele kadry zarządzającej, robotnicy niewykwalifikowani i inżynierowie. Z kolei 2 proc. planuje pobyt na czas określony. W tej grupie znaleźli się: sprzedawcy, kasjerzy, robotnicy niewykwalifikowani, mistrzowie, brygadziści, a także pracownicy z branży hotelarskiej i gastronomii, opieki zdrowotnej, pomocy społecznej i handlu. Wśród powodów do wyjazdu najczęściej wymieniane są lepsza płaca i lepsze warunki zatrudnienia (82 proc.), zmiana stylu życia (33 proc.) i możliwość nauki języka obcego (32 proc.). Polacy najchętniej wyjechaliby do Niemiec (37 proc.), Holandii (19 proc.) i Wielkiej Brytanii (17 proc.).
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…