Koalicja Obywatelska ustami Grzegorza Schetyny ogłosiła swój program wyborczy przed jesiennym wyścigiem do parlamentu.
„Szóstka Schetyny” – tak nazwały media zbiór zobowiązań ugrupowań tworzących Koalicję Obywatelską. Schetyna miotał się między swoim neoliberalnym środowiskiem a elektoratem, któremu PiS udowodnił, że można poprawić sytuacje ekonomiczną społeczeństwa tu i teraz.
Tezy przedwyborcze dotyczą przede wszystkim przywrócenia stanu prawnego sprzed rządów PiS (uporządkowanie chaosu prawnego, przywrócenie trójpodziału władz, cofnięcie niezgodnych z prawem rozwiązań) a nawet dodanie kilku punktów: przestrzeganie praw kobiet, wprowadzenie związków partnerskich, w tym jednopłciowych.
Następnie Schetyna obiecał wyższe zarobki dla Polaków, oczywiście zgodne z neoliberalnym postrzeganiem świata, kolejne słowa dotyczyły zmian w systemie zdrowia, czwarty punkt był ukłonem wobec osób starszych, piąty obiecał sprzątanie po deformie Anny Zalewskiej, zaś szósta obietnica dotyczyła poprawy środowiska.
Wystąpienie Grzegorza Schetyny może być odebrane jako przejście do długo oczekiwanej przez miłośników rządów Platformy Obywatelskiej ofensywy, która zmusi wreszcie PiS do przejścia do obrony. Problem w tym, że wiarygodność słów liderów neoliberalnych ugrupowań, przede wszystkim PO, jest obecnie wyjątkowo niska.
Omówienie tez Schetyny czytajcie jutro w komentarzu na Portalu Strajk.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
A co tu omawiać – to jak łzawienie oka jest reakcją na wiatr – tak słowa Grzesia-obwiesia reakcją na działania PiS. Taka mowa-trawa jaką środowiska neoliberalne serwuja od czasu do czasu w nadziei że głupki to kupią.
Grzesio (jak wcześniej Donaldzio) obiecał zbyt wiele w swojej karierze i niczego nie dotrzymał (no może poza ulgami podatkowymi dla najbogatszych i firm). Wiarygodność tego TWA jest ZEROWA! I tego należy się trzymać.