Ponad połowa zwolenników Koalicji Obywatelskiej w drugiej kolejności zagłosowałaby na Lewicę – wynika z sondażu przeprowadzonego dla Oko.press przez IPSOS. Respondenci tego badania odpowiadali na pytanie: jak by się zachowali przy urnie,  gdyby nie mogli zagłosować na swoją partię.

Aż 51 proc. respondentów, którzy deklarują chęć oddania głosów na formację Grzegorza Schetyny w drugim wyborze oddałoby głos za Lewicę. Co piąty ankietowany z tej grupy wskazał na Polskie Stronnictwo Ludowe, a jedynie 2 proc. zagłosowałoby na Prawo i Sprawiedliwość i tyle samo na Konferedacje. Oko.press powołuje się na badania, które wykazują, że wyborcy Lewicy i KO mają zbliżone spojrzenie na przyszłość Unii Europejskiej i pozycję Polski we wspólnocie, a także na konieczność ograniczenia roli Kościoła w życiu publicznym, praworządność, prawa człowieka i niektóre kwestie obyczajowe. Jest więc możliwe, że w przypadku gdy Lewica zaprezentuje się podczas kampanii  jako opcja bardziej wiarygodna w wymienionych kwestiach, może odebrać Koalicji część elektoratu. Obecnie formacje te dzieli, w zależności od sondażu od 12-15 pkt proc.

Ważnym zadaniem dla Lewicy będzie również dopieszczenie, mobilizacja i utrzymanie więzi z  własnym elektoratem, którzy na drugim miejscu, jeśli chodzi o możliwość oddania głosu wymieniają Koalicję Obywatelską. Takie stanowisko zadeklarowało aż 69 proc. wyborców formacji Zandberga, Biedronia i Czarzastego.  7 proc. wyborców Lewicy zagłosowałoby na PiS., a 6 proc. na PSL. Żaden z badanych ankietowanych nie wymienił Konfederacji jako opcji numer 2.

Wyborcy PiS jako drugi wybór najczęściej wymieniali PSL. Taką opcję wybrało 20 proc. z nich. Warto jednak podkreślić, że największa część elektoratu Kaczyńskiego i spółki nie mogąc zagłosować na swoją ukochaną partię, po prostu nie poszłaby na wybory. Taką odpowiedź zakreśliło aż 41 proc. ankietowanych. 8 proc. oddałoby głos na Konferedację, 4 proc. na Koalicję Obywatelską, a jedynie 3 proc. na Lewicę.

Dla 20 proc. wyborców PSL drugim wyborem jest  KO (20 proc.), a na kolejnym miejscu, co może wydawać się zaskakujące uplasowała się Lewica (10 proc.)

Jedną z ciekawszych konkluzji jest bardzo niska rezerwa PiS, który może zyskać w najbliższych wyborach najwyżej 4  pkt proc. Partia Kaczyńskiego wyczerpała najwyraźniej swoją zdolność do poszerzania poparcia kosztem innych ugrupowań, a może zyskiwać jedynie mobilizując wyborców dotąd nie biorących udziału w wyborach.

Największe rezerwy, według sondażu IPSOS mają Lewica i PSL – po 17 pkt proc.

paypal

 

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Wcale mnie to nie dziwi, lewica przynajmniej ma jakiś program czego nie można powiedzieć o PO. Schetyna obiecuje zostawienie 500+ tylko dla najbiedniejszych i obniżenie PITu, ale gdyby doszli znowu do władzy to będzie to samo co przez osiem lat ich rządów, czyli NIC.

    Daleko mi z poglądami do lewicy, mam wolnorynkowe poglądy na gospodarkę i umiarkowanie liberalne na kwestie obyczajowe, ale trochę się cieszę, że lewica może wejść do sejmu, mam nadzieję, że będą blokować niektóre głupie pomysły PIS.

    1. Przecież tylko o to ,,wejście” chodzi (indywidualnie) i o dotację budżetową (organizacyjnie). Inaczej niejaki Zandberg&co musiałby sobie roboty szukać, a i Czarzastego by to nie ominęło. Biedroń na cztery lata ma kasę z PE, nie ma dziwne że mandat silnie w łapie ściska.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…