Ekonomia

Chińczycy kupią Dudę czy Duda Chińczyków?

Ani JOW-y, ani Bóg, ani honor, ani ojczyzna. Chodzi jak zwykle o kasę.

Utworzone niedawno stowarzyszenie NowoczesnaPL właściwie powinno się nazywać NowoczesnaPO.

Sąd Okręgowy w Gdańsku ponownie odroczył sprawę roszczeń pracowników Stoczni Gdańskiej przeciwko skarbowi państwa. Chodzi o 260 miliardów złotych (przeliczonych z dolarów) za lekceważenie przez lata praw robotników – kiedyś największej – polskiej stoczni.

Polityka KE w sprawie uchodźców, tak trudna do zaakceptowania dla Polski, nie jest żadnym realnym braniem odpowiedzialności, a jedynie próbą zmydlenia oczu bardziej liberalnym i empatycznym mieszkańcom Unii. Polacy nawet tego nie potrzebują.

Taki liczny naród powinien mieć swój własny autobus – publicznie, w 1972 roku, Edward Gierek uzasadniał konieczność sprowadzenia do Polski francuskiej licencji. To miała być gigantyczna szansa dla Jelcza, szansa na dziesięciolecia. Ale nie wszystko poszło po myśli sekretarza próbującego leciutko uchylić „żelazną kurtynę”.

Czasy się zmieniają, chęć zysku cudzym kosztem – nie.

Wdzięczność ma krótką pamięć. Kiedyś ludzie niemal tratowali się i wyrywali drzwi, byle dostać się do niebieskiego autobusu z wyłupiastymi reflektorami. Aby przejechać się ze wsi do miasta i z powrotem; nie bacząc, że pod ich ponadnormatywnym ciężarem łamią się resory pojazdu. A dziś, w piątym już przetargu na sprzedaż…

Ani ofiary katastrofy w bangladeskiej szwalni Rana Plaza ani ich rodziny do tej pory nie uzyskały odszkodowań, a kampanie społeczne na temat warunków pracy w sweatshopach miały na celu bardziej wypranie sumień zachodnich konsumentów niż zasadniczą zmianę stanu rzeczy.