Jako jedyny nie klaskał po przegłosowaniu przez Sejm ustawy o Sądzie Najwyższym. Tajemnicą poliszynela jest, że nie zgadza się z wieloma działaniami Kaczyńskiego. Brakuje mu jednak odwagi by postawić się prezesowi. Będzie go to sporo kosztowało. Miesięcznik „Znak” właśnie poinformował o usunięciu Jarosława Gowina z grona członków redakcji.

Gowin do ostatnich godzin przez wczorajszym głosowaniem znajdował się pod presją środowisk konserwatywnych, które widzą w działaniach PiS zagrożenie dla demokracji i spójności społecznej. Obracający się od lat w kręgu krakowskiej inteligencji polityk był jedną z ostatnich nadziej na okiełznanie szaleństwa Jarosława Kaczyńskiego. Dlatego też jego kunktatorska postawa podczas głosowań w sprawie ustaw: o sądach powszechnych, Krajowej Radzie Sądowniczej i wczoraj – o Sądzie Najwyższym musiała być sporym rozczarowaniem dla jego kolegów i koleżanek z redakcji „Znaku”. Czasopismo, wydawane od ponad 70 lat, zawsze stawiało sobie za cel dialog społeczny, otwarcie na szeroki pluralizm światopoglądowy, a także szanowało liberalno-demokratyczny konsensus. Kiedy Gowin zagłosował za skandalicznymi ustawami, które zmieniają faktyczny porządek ustrojowy, środowisko „Znaku” zareagowało wyrzuceniem obecnego ministra nauki i szkolnictwa wyższego ze swoich szeregów.

Grono redakcyjne swoją decyzję wyjaśniło w oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej pisma. „Miesięcznik «Znak» wydawany jest od ponad 70 lat. Przez dziesięciolecia na łamach pisma ścierały się różne punkty widzenia, a otwartość zawsze była cechą wyróżniającą nasze środowisko. Były w nim jednak i nadal są obecne stanowiska niezmienne. Wyrażały się one między innymi w pracy na rzecz demokratyzacji, a później w budowaniu demokracji i państwa prawa wraz z nieodłączną od nich zasadą trójpodziału władzy, w obronie praw człowieka i w zakotwiczaniu Polski we wspólnocie cywilizacji zachodniej” – czytany w komunikacie.

„Do dziś – mimo pogłębiającej się różnicy poglądów i odmiennej oceny sytuacji politycznej w Polsce – członkiem Zespołu pozostawał również Jarosław Gowin, który pełnił funkcję redaktora naczelnego pisma w latach 1995–2005. Jednak ostatnie działania obozu rządzącego, wspierane przez wicepremiera i ministra Jarosława Gowina, zmierzające do pozbawienia niezależności władzy sądowniczej, stoją w sprzeczności z imponderabiliami, którym środowisko «Znaku» było i pozostaje wierne. Z tego powodu redakcja i wydawca «Znaku» postanowili usunąć Jarosława Gowina ze składu Zespołu” – tłumaczą ludzie związani z katolickim miesięcznikiem.

Jarosław Gowin jak dotąd nie skomentował decyzji „Znaku” Jego Twitter i Facebook milczą również w sprawie protestów, które odbywają się na ulicach polskich miast przeciwko zawłaszczaniu sądownictwa przez władze.

 

 

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Nie boli !!! Przyczyna jes inna .
    Co za kpina !!! Od dluzszego czasu „ZNAK”, „Tygodnik Powszechny” opanowany jest przez sily SZATANSKIE , dewaluacji wartosci, zawlaszczania i definiojunce pojecia takie jak prawda, wolnosc, postep, piekno i milosci przeciwne, w mysl zlodzieja i bandyty Georga Sorosa i poslusznych mu „elit” UE, probujacych Europie narzucic „kulti-multi” Andzeli Merkiel i tz. KWOTY !!!
    Wszystko wbrew Katolickiej Nauce Kosciola. Bestsellery w wysokosci polowie ceny nikt nie kupuje !
    To widocznie jest powodem smutku ministra Gowina !!!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…