Twitter zlikwidował wczoraj 7 tys. kont osób związanych z ruchem QAnon, który platforma uważa za „spiskowy” i „szkodliwy”. Według części analityków może on doprowadzić nawet do wojny domowej w Stanach Zjednoczonych, jeśli w listopadzie prezydent Donald Trump nie zostanie wybrany na prezydenta. Organizacje żydowskie przestrzegają przed „antysemicką retoryką” ruchu, który już osiągnął dużą popularność i ciągle rośnie.
QAnon zrodził się trzy lata temu w internecie i rozprzestrzenił się szybko w sieci dzięki armii „cyber-żołnierzy”, gorąco oddanych sprawie. Generalna idea ruchu: Stany Zjednoczone są w istocie rządzone przez szkodliwe, ciemne siły, „głębokie państwo”, z którym wygrać może tylko obecny prezydent Donald Trump. Wizja Ameryki rozpowszechniana przez QAnon zdobyła sobie trwałą obecność publiczną na kilka miesięcy przed listopadowymi wyborami prezydenckimi w USA. Stała się głośna w Europie, Australii i innych krajach, poważnie niepokojąc dużą część mediów i polityków.
Według tej wizji, Stany są od dziesięcioleci rządzone przez „głębokie państwo”, czyli tajną organizację złożoną z wysokich funkcjonariuszy administracji oraz m.in. Clintonów. Należą do niej też Obama, Rothschildowie, słynny inwestor George Soros, niektóre gwiazdy Hollywoodu i inni członkowie światowej elity. Mieliby oni utrzymywać „międzynarodową siatkę pedofilską” i tworzyć „nowy porządek światowy”, w którym państwa mają zostać pozbawione suwerenności na korzyść tej elity.
Żydowska Liga Przeciw Zniesławieniu (Anti-Defamation League – ADL) widzi w tym czerpanie z „nienawiści retoryki antysemickiej” i wzywa do działań, które wykluczą ją z życia publicznego. Już w zeszłym roku policja federalna (FBI) zaczęła uważać QAnon za „wewnętrzne zagrożenie terrorystyczne”. Eksperci od bezpieczeństwa obawiają się, że ruch połączy się z organizacjami białych suprematystów, wzywającymi do wojny domowej. Mimo to, adepci QAnon bez kompleksów afiszują się na mityngach wyborczych Donalda Trumpa i zdobywają poparcie wśród polityków. Sam Trump udostępnia na swoim twitterowym koncie liczne komentarze członków ruchu.
Główny slogan QAnonu – „Złóż przysięgę” (na konstytucję USA) – stał się znakiem rozpoznawczym jego członków. Zaczęli się nim posługiwać niektórzy kandydaci do amerykańskiego parlamentu, który również ma być wybrany w listopadzie. Ruch budzi szczególne obawy wśród Demokratów, choć ich kandydat na prezydenta Joe Biden prowadzi w sondażach.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Mimo cenzury rośnie w siłę a lewactwo (nie mylić z lewicą) się martwi…….. Nie martwcie się, wy będziecie następni do ocenzurowania.