W cieniu medialnych i politycznych przepychanek związanych z kończącą się budową pierwszej nitki Nord-Stream 2 już szykuje się kolejny wielki projekt gazowy z udziałem Rosji. Pod koniec maja Rosja i Pakistan podpisały protokół mający zmaterializować umowę z 16 października 2015 r. o budowie Gazociągu Pakistańskiego (dawniej zwanego gazociągiem Północ-Południe). Projekt opiewa na 2 – 2,5 miliarda dolarów. Rurociąg ma mieć długości ponad 1100 km i połączyć terminale skroplonego gazu ziemnego (LNG) w Karaczi (pd. Pakistan) z takim samym obiektem w Lahore na północy kraju. Umożliwi to Pakistanowi wzmocnienie swego bezpieczeństwa energetycznego i zwiększenie wykorzystania gazu ziemnego jako przyjaznego dla środowiska źródła energii. Gazociąg (o przepustowości 12,4 mld m. sześciennych) ma być włączony w cały system gazociągów w tej części Azji. W dalszej perspektywie zostanie połączony z równocześnie budowanym mega-gazociągiem mającym prowadzić gaz z Turkmenistanu przez Afganistan do Pakistanu i Indii.
Projekt jest wspólnym przedsięwzięciem rosyjsko-pakistańskim.
Media miejscowe donoszą, iż Pakistan maksymalnie wykorzysta rosyjskie materiały, sprzęt i zasoby do rozwijania technicznych i operacyjnych możliwości własnych firm oraz zasobów ludzkich poprzez wspólną pracę przy budowie gazociągu. W dokładnym harmonogramie współpracy planowane są nawet imprezy integracyjne. Eksperci w kontekście budowy gazociągu nazywanego już Pakistan-Stream uważają, że odbierze on dostawy gazu z kilku kierunków (w tym nawet z rynku europejskiego). Podkreślają też, że świadczy to o umacnianiu się pozycji Rosji na rynku zarówno jako czołowego na świecie dystrybutora gazu jak i kraju-dostawcy sprzętu, materiałów i firm wyspecjalizowanych w budowie gazociągów i infrastruktury do przerobu „błękitnego paliwa”.
W tym wypadku Rosja jest jedynie wykonawcą inwestycji. Dla Rosji gazociąg Pakistan-Stream jest korzystny pod kilkoma względami gdyż umacnia się w ten sposób jej gospodarcza obecność w całym regionie Azji Środkowej i Południowej. Jest to obszar od lat aktywnej działalności Moskwy, zarówno na bazie BRICS (gdzie Pakistan jest obserwatorem), jak i SOW (Szanghajskiej Organizacji Współpracy). Wybór przez Pakistan rosyjskich kontrahentów wynikał z faktu, że Rosja od dziesięcioleci buduje wysokiej jakości gazociągi nie tylko w kraju, ale także za granicą, produkując całą własną gamę rur i samodzielnie je układając.
Tylko w ciągu ostatnich 10 lat Gazprom zbudował Nord- Stream, Nord-Stream 2, Turk-Stream i Siłę Syberii. Dlatego dobra cena oferowana przez Rosję za realizację tego projektu oraz wysoka jakość już potwierdzonych prac skłoniły Islamabad do wyboru Moskwy.
Islamabad jest szczególnie zainteresowany budową gazociągu ze względu na to, że konsumpcja gazu w Pakistanie w 2020 roku przekroczyła już granicę 47 miliardów metrów sześciennych, choć w 2001 roku kraj zużył skromne 19 miliardów metrów sześciennych. Oczekuje się, że na początku lat 30. XXI w. deficyt gazu w tym kraju ma osiągnąć astronomiczną wartość 40 miliardów m. sześciennych gazu rocznie. Ten szybki wzrost zużycia gazu ziemnego wynika nie tylko z rosnącej liczby ludności kraju (ok. 200 mln obywateli), ale także z przyspieszonego rozwoju urbanizacji oraz szybkiego rozwoju krajowego przemysłu. Pakistan ma jednak niezwykle ograniczone zasoby ropy, gazu i węgla, więc jedynym wyjściem z tej sytuacji jest stale rosnący import energii. Ponadto Pakistan intensywnie rozwija transport samochodowy z nastawieniem na wykorzystanie gazu ziemnego, a udział takich pojazdów w kraju wynosi obecnie blisko 70 proc., co jest drugim co do wielkości na świecie.
Budowa i tworzenie infrastruktury rurociągowej do importu gazu ziemnego i wpinanie jej w cały system gazociągów istniejących już w Azji komplikuje Pakistanowi kwestia relacji z jego najbliższymi sąsiadami – przede wszystkim z Indiami i Afganistanem. Import LNG przez terminale nadmorskie stał się niemal jedynym sposobem szybkiego zwiększenia zużycia energii. Rosyjska propozycja budowy nowoczesnego gazociągu jest zgodna z rozwojem pakistańskiego przemysłu gazowego, a także częścią wspólnych projektów pakistańsko-chińskich (m.in. budowa portu w Gwadarze – u wejścia do Zatoki Perskiej – oraz realizacja projektu Silk Road z Gwadaru do Kaszgaru przez Hindukusz).
Im więcej Pakistan będzie konsumował gazu, tym bardziej ten gazociąg oraz budowa terminalu odbiorczego LNG przyciągnie innych dostawców, przede wszystkim Katar, który dominuje w tym regionie. Jeśli chodzi o dostawy rosyjskiego gazu do Pakistanu, będzie to możliwe poprzez transakcje wymiany z innymi krajami (tzw. dostawy spotowe).
Na tle antyrosyjskich sankcji nakładanych przez USA na gazociąg Nord-Stream 2 podpisanie tego kontraktu jest widocznym uznaniem dla sukcesów Rosji w dziedzinach wysokich technologii przemysłu gazowego. To również reakcja na politykę sankcji USA i ich zachodnioeuropejskich sojuszników.
Warto zauważyć, że Chiny, które inwestują miliardy dolarów w gospodarkę Pakistanu, nie uczestniczą w nowym projekcie gazowym.
Od momentu nawiązania stosunków dyplomatycznych między obydwoma krajami w 1951 r. Chiny i Pakistan łączy wszechstronna współpraca, której podstawą w ostatnich latach jest Chińsko-Pakistański Korytarz Gospodarczy (CPEC), będący częścią Chińskiego Pasa i Szlaku Inicjatywa. Chińskie media wskazują, że od czasu oficjalnego uruchomienia w kwietniu 2015 r. CPEC Chiny zainwestowały w Pakistanie ponad 25 miliardów dolarów. Brak udziału Chin w budowie Gazociągu Pakistańskiego można po prostu wytłumaczyć brakiem doświadczenia i technologii niezbędnych do realizacji takich mega-projektów.
Zacieśniającej się współpracy Pakistanu nie tylko z Chinami, ale również z Rosją towarzyszy ochładzanie relacji z Waszyngtonem. Ma ono miejsce od lat – od momentu akcji „komando” spec. służb amerykańskich (w tajemnicy przed Islamabadem), które zabiło na terytorium Pakistanu Osamę ibn Ladena i część jego rodziny. Geopolityczne domino w rejonie Azji Centralnej i Południowej po 11 września 2021 r. (oficjalne wyjście Amerykanów z Afganistanu) będzie się układać – już się układa – wg nowego, diametralnie innego, scenariusza.
Syria, jaką znaliśmy, odchodzi
Właśnie żegnamy Syrię, kraj, który mimo wszystkich swoich olbrzymi funkcjonalnych wad był …